Na koniec... raczej na początek

Każdy z nas jest pi­sarzem i na­pisze tyl­ko jed­na idealną książkę. Co dzień tworzy no­wy roz­dział. Bo­hater przeżywa wiele przygód, spo­tyka set­ki osób. Ak­cja toczy się od poczęcia po samą śmierć. Ty decydujesz co dzieje się w trakcie.
Pięć Królestw to grupowy blog opowiadający historie pięciu narodów żyjących na pięknych terenach kontynentu Amazji. Dołączając wcielasz się w średniowiecznego mieszkańca tego tajemniczego świata. Przygoda czeka na każdym kroku.
Aby dołączyć musisz:
1) przeczytać regulamin
2) wysłać formularz
3) wysłać pierwsze opowiadanie
4) wstawić baner 5K w dowolnym miejscu
Więcej w zakładce Formularz.

18 sierpnia 2015

Od Sygny - CD. Nerona

Na widok dobrze umięśnionego mężczyzny, mimowolnie przygryzłam swoje pełne wargi. Lubiłam widok ładnie wyrzeźbionego, męskiego ciała, działał na mnie, jakby to rzec ... Pobudzająco. Tak, to dobre słowo.
Neron śmiało wskoczył do wody, by po chwili ukazać się na jej powierzchni. Zmierzył mnie dokładnie wzrokiem, po czym stwierdził nieco zadziornym tonem, szczerząc zęby:
- Tobie też przydałaby się kąpiel.
Przez chwilę zawahałam się z bliżej nieokreślonego powodu, co zaskoczyło nawet samą mnie.
- Oj nie daj się prosić - dodał mój towarzysz uznając, że widocznie potrzebuję większej zachęty. Zaraz jednak stwierdziłam, że jak to się mówi - raz się żyje! Rzuciłam jeszcze krótkie spojrzenie na nasze spacerujące luzem, nieuwiązane wierzchowce, podskubujące spokojnie trawę po szaleńczej gonitwie, po czym uznałam, że najwyraźniej ucieczka nie jest ich priorytetem. Nie chcąc się przez Neronem obnażać bardziej, niż to konieczne, odpięłam od mego codziennego stroju jedynie ciemną szatę, oraz skórzany pas z mieczem, po czym zanurzyłam się w ciemnej toni jeziora. Dreszcz, spowodowany chłodem jaki uderzył mnie po zagłębieniu się w porośniętej rzęsą wodną i liliami cieczy, przeszedł mnie po plecach, wzdłuż kręgosłupa. Z wrodzoną gracją pokonałam dystans dzielący mnie i mężczyznę, po czym stanęłam na piaszczystym dnie. Woda była w tym miejscu całkiem płytka, sięgała mi ledwie ponad pas, odsłaniając przesiąknięte, przylegające odzienie, ukazując w ten sposób kształtną klatkę piersiową. Czułam, jak Neron dokładnie zmierzył swoim uważnym spojrzeniem każdy wynurzony ponad wodę fragment mojego przemoczonego ciała.

Neron?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz