Poczułam lekkie stuknięcie w plecy. Odwróciłam się do Arii. Zarżała niespokojnie i zaczęła przebierać nogami. Wiem dobrze, o co jej chodziło.
- Aria, proszę....
Przerwała mi rżeniem. Nie widziała mi się rozmowa, z osobą, której nie znam. Niestety... moja klacz chyba na siłę chce mnie uszczęśliwić. W sumie..... ma trochę racji. Powinnam przeprosić nieznajomą. W końcu.... to moja strzała ją zraniła.
Wsiadłam pospiesznie na Arię i pognałam za kobietą. Gdy ją prawie dogoniłam, zatrzymała się i spytała :
- Czy coś jeszcze?
Wzięłam głęboki wdech.
- Chciałam przeprosić - powiedziałam spokojnie.
Wszystko dobrze. Nie mam czym się denerwować. Odwróciłam się, aby wrócić na polankę.
< Cirilli ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz