Byłem kompletnie upity, dziesięć piw zrobiło swoje. No co? Każdy
ma prawo trochę się zabawić po dobrze wykonanej robocie. Nie wiedziałem co
robię, gdzie jestem... nie panowałem nad
językiem... wszystko było takie kolorowe...
Zacząłem flirtować do jednej ze znudzonych dziewczyn w karczmie. Wydawała się
całkiem atrakcyjna seksualnie...
- Panienko, no nie daj się prosić... jestem najlepszy w łóżku... wymruczałem
ognistowłosej do uszka, moje dłonie sunęły od jej łydek aż po pośladki i wtedy
dostałem mocny cios w policzek aż przewróciłem się na ziemię.
- Łapska, trzymaj przy sobie, zboku... warknęła po czym
zmieniła stolik. Poprosiłem jeszcze o jeden kieliszek wódki a po chwili runąłem
na ziemię, całkowicie nieprzytomny.
~Po kilku godzinach - rankiem~
Obudziłem się w nie swoim łóżku z ogromnym kacem. Myślałem
że zaraz moja głowa eksploduje z tego bólu... zaczęło mnie mdlić... . na sobie miałem jedynie bokserki... Nagle do pokoju wpadła ruda kobieta, podając
mi jakiś napój. Myślałem że to jakaś trutka...
- Co to jest i kim ty jesteś? W ogóle dlaczego tu jestem? spojrzałem
na nią przerażony
- To jest specjalny napój przeciwko kacu, ja nazywam się
Daenerys, tak, należę do królestwa ognia a ty co tu robisz? upiłeś się wczoraj
w karczmie i chciałeś przelecieć każdą dziewczynę wliczając w to mnie... Burknęła
zła a ja aż z wrażenia wyplułem miętowy wywar z ust. Byłem w niemałym szoku...
- Że co? wrzasnąłem zdumiony jej słowami
- Pewnie często tak masz, film ci się urwał... przewróciła oczami
- No właśnie, nie. To chyba pierwszy raz bym nic nie
pamiętał z poprzedniego wieczoru... . jęknąłem,
przecierając dłońmi twarz
- Lepiej ci? spytała orientacyjnie
- Tak, o wiele... W
ogóle to przepraszam za ten niemiły incydent, na co dzień się tak nie zachowuje...
no i oczywiście dziękuje że mnie stamtąd
ewakuowałaś... chciałbym się
zrekompensować... zerknąłem na nią, odstawiając pustą szklankę na stolik nocny.
<Daenerys? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz