Na koniec... raczej na początek

Każdy z nas jest pi­sarzem i na­pisze tyl­ko jed­na idealną książkę. Co dzień tworzy no­wy roz­dział. Bo­hater przeżywa wiele przygód, spo­tyka set­ki osób. Ak­cja toczy się od poczęcia po samą śmierć. Ty decydujesz co dzieje się w trakcie.
Pięć Królestw to grupowy blog opowiadający historie pięciu narodów żyjących na pięknych terenach kontynentu Amazji. Dołączając wcielasz się w średniowiecznego mieszkańca tego tajemniczego świata. Przygoda czeka na każdym kroku.
Aby dołączyć musisz:
1) przeczytać regulamin
2) wysłać formularz
3) wysłać pierwsze opowiadanie
4) wstawić baner 5K w dowolnym miejscu
Więcej w zakładce Formularz.

17 sierpnia 2015

Od Nerona - CD. Daenerys

Byłem kompletnie upity, dziesięć piw zrobiło swoje. No co? Każdy ma prawo trochę się zabawić po dobrze wykonanej robocie. Nie wiedziałem co robię, gdzie jestem...  nie panowałem nad językiem...  wszystko było takie kolorowe... Zacząłem flirtować do jednej ze znudzonych dziewczyn w karczmie. Wydawała się całkiem atrakcyjna seksualnie...  
- Panienko, no nie daj się prosić...  jestem najlepszy w łóżku... wymruczałem ognistowłosej do uszka, moje dłonie sunęły od jej łydek aż po pośladki i wtedy dostałem mocny cios w policzek aż przewróciłem się na ziemię.
- Łapska, trzymaj przy sobie, zboku... warknęła po czym zmieniła stolik. Poprosiłem jeszcze o jeden kieliszek wódki a po chwili runąłem na ziemię, całkowicie nieprzytomny.

~Po kilku godzinach -  rankiem~

Obudziłem się w nie swoim łóżku z ogromnym kacem. Myślałem że zaraz moja głowa eksploduje z tego bólu...  zaczęło mnie mdlić...  . na sobie miałem jedynie bokserki...  Nagle do pokoju wpadła ruda kobieta, podając mi jakiś napój. Myślałem że to jakaś trutka...  
- Co to jest i kim ty jesteś? W ogóle dlaczego tu jestem? spojrzałem na nią przerażony
- To jest specjalny napój przeciwko kacu, ja nazywam się Daenerys, tak, należę do królestwa ognia a ty co tu robisz? upiłeś się wczoraj w karczmie i chciałeś przelecieć każdą dziewczynę wliczając w to mnie... Burknęła zła a ja aż z wrażenia wyplułem miętowy wywar z ust. Byłem w niemałym szoku...  
- Że co? wrzasnąłem zdumiony jej słowami
- Pewnie często tak masz, film ci się urwał...  przewróciła oczami
- No właśnie, nie. To chyba pierwszy raz bym nic nie pamiętał z poprzedniego wieczoru...  . jęknąłem, przecierając dłońmi twarz
- Lepiej ci? spytała orientacyjnie
- Tak, o wiele...  W ogóle to przepraszam za ten niemiły incydent, na co dzień się tak nie zachowuje...  no i oczywiście dziękuje że mnie stamtąd ewakuowałaś...  chciałbym się zrekompensować... zerknąłem na nią, odstawiając pustą szklankę na stolik nocny.


<Daenerys? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz