Kiedy mężczyzna skończył ostatnie zdanie uśmiechnęłam się
delikatnie. Podeszłam do jego łóżka i
usiadłam na miękkiej pościeli. Wyciągnęłam dłoń i pogładziłam mężczyznę po
torsie.
- Zrekompensować mówisz?
- Tak.
- Na początek mogłabym poznać twoje imię.
- Nazywam się Neron.
Dalej delikatnie masowałam klatkę piersiową mężczyzny gdy
ten również wyciągnął dłoń w moją stronę. Szybko cofnęłam rękę i rzekłam do chłopaka:
- Łapy przy sobie. Jesteś jeszcze słaby. Powinieneś odpocząć i następnym razem nie
schylać się do nieprzytomności. Ta mała
ruda dziwka próbowała ci ukraść sakiewkę.
- Dziękuję za.... Ostrzeżenie?
- Wspaniale. Nie ufaj
rudym panienką. Każda chce cię okraść, są chciwe i sprytne niczym lisy. . . ale cóż
trudno mi to powiedzieć są całkiem dobre w te sprawy.
- A ty? Przecież zabrałaś mnie stamtąd, dałaś lek.
Chłopak z zaciekawieniem w oczach oparł dłonie o poduszki. Usiadłam prosto i spoważniałam.
- No co ty! Nie jestem ruda. To krwista czerwień.
- A czyż to jakaś różnica? I to kobieta i to.
Przybliżyłam się do mężczyzny i szepnęłam mu do ucha.
- Jesteśmy dużo lepsze.
Zaśmiałam się zalotnie po czym wstałam i skierowałam swe
kroki do drzwi. Zdziwiony mężczyzna
został sam leżąc na łóżku z głupią miną. Uwielbiałam tą minę u mężczyzn. Zamknęłam z sobą drzwi i poszłam do mej
sypialni. Rzuciłam się na łoże po czym
oddałam się swym myślą. Po kilku
minutach usłyszałam ciche chrapanie dobiegające z pokoju obok. Zasnął- To dobrze, będzie rześki i wyspany. Postanowiłam wziąć głęboką kąpiel. Rozebrałam się i weszłam do kadzi z wodą. . .
3 godziny później
Przebrałam się w delikatną, lekko prześwitującą sukienkę i uczesałam włosy.
Wreszcie byłam czysta i rześka. Po nocy spędzonej w karczmie bardzo mi tego
trzeba było. Wyszłam z mej sypialni i
ruszyłam do pokoju Nerona. Chłopak leżał
sobie wygodnie w łóżku. Podeszłam bliżej
i uśmiechnęłam się. Znów skierowałam swą
dłoń w stronę jego klatki piersiowej.
- No słucham jak mógłbyś się zrekompensować?
Neron? Co będzie dalej ;p?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz