Na koniec... raczej na początek

Każdy z nas jest pi­sarzem i na­pisze tyl­ko jed­na idealną książkę. Co dzień tworzy no­wy roz­dział. Bo­hater przeżywa wiele przygód, spo­tyka set­ki osób. Ak­cja toczy się od poczęcia po samą śmierć. Ty decydujesz co dzieje się w trakcie.
Pięć Królestw to grupowy blog opowiadający historie pięciu narodów żyjących na pięknych terenach kontynentu Amazji. Dołączając wcielasz się w średniowiecznego mieszkańca tego tajemniczego świata. Przygoda czeka na każdym kroku.
Aby dołączyć musisz:
1) przeczytać regulamin
2) wysłać formularz
3) wysłać pierwsze opowiadanie
4) wstawić baner 5K w dowolnym miejscu
Więcej w zakładce Formularz.

18 sierpnia 2015

Gabriel Vint

Imię: Ukrywa się pod imieniem Gabriel, niewielu zna jego prawdziwe imię
Nazwisko: Vint
Płeć: Mężczyzna
Królestwo: Aire'a

Wiek: 25 lat
Urodziny: 31 października
Ranga (Stanowisko): Piechur (Wojsko)
Charakter: Na pierwszy rzut oka dosyć spokojny i zrównoważony człowiek, może wydać się wręcz chłodny. Jest to jednak maska, jaką odruchowo nakłada, jego naturalne systemy obronne.  Z natury jest pogodny i raczej wrażliwy, ale życie nie skąpiło mu brutalnych lekcji, zahartowało go i nauczyło ciągłej czujności i ostrożności. W głębi duszy ubolewa nad tym i podświadomie pragnie kontaktów z ludźmi, choć lubi też przebywać sam. 
Nie odgrodził się od świata na tyle, by nikomu nie ufać. Jeśli pozna kogoś dobrze, może być lojalnym przyjacielem, wesołym kompanem czy opiekuńczym partnerem. Potrafi słuchać innych, dużo się śmiać  i być bardzo troskliwy. Gadatliwość nie jest dla niego charakterystyczna, ale na interesujące go tematy potrafi dużo mówić. Ma dobre serce i jest gotowy poświęcić życie w imię własnych zasad i systemu wartości, którym się kieruje, co jednocześnie jest jego wadą i zaletą. Szanuje innych. Nie ułatwia mu to wszystko życia, ale czasem przynosi też korzyści… Jego odwaga graniczy z lekkomyślnością, ponieważ niekoniecznie lęka się o swoje zdrowie i życie, czasem jest mu po prostu wszystko jedno. Kocha swoją przyrodnią siostrę ponad wszystko - właściwie tylko ona mu pozostała,  skoczyłby za nią w ogień. Oddały cały swój dobytek, zniósłby każde cierpienie, byleby była bezpieczna i szczęśliwa.
Nie można powiedzieć, że jest całkowicie zdrowy psychicznie, ale obłąkany również nie. Wydarzenia z przeszłości odcisnęły na jego umyśle i osobowości głębokie piętno. Czasem zdarzają mu się halucynacje, ataki paniki, smutku lub gniewu; zwykle pełne są przerażających obrazów. Zwykle w milczeniu przyjmuje to, co przynosi mu los. Nie skarży się na niedogodności czy ból.
 Kiedy się zrelaksuje, zdarzają mu się momenty wesołości, staje się bardziej radosny i rozluźniony. Dzieje się tak czasem w bezpiecznych i przyjaznych mu miejscach, lub w towarzystwie osób, które  lubi lub kocha. Z reguły robi to bezwiednie. 
Czujność jest jego ważniejszą cechą, lecz ciekawość również - tak więc łatwo wplątuje się w kłopoty. O wiele łatwiej przychodzi mu ich rozwiązywanie, niż niegdyś, kiedy był dosyć naiwnym chłopcem marzącym o przygodach. Z tamtych lat pozostał mu jedynie zawadiacki uśmiech, teraz często zabarwiony smutkiem, i niespokojny duch - ciągle musi coś robić, wędrować, a bezczynność jest jego największym wrogiem.  
Mało spraw i niuansów mu umyka, zwykle szybko łączy fakty, chyba że targają nim silne emocje. Lubi obserwować wydarzenia w Amazji, być blisko źródeł informacji. Interesuje się zmianami w Królestwach. Dużo rozmyśla, także na filozoficzne tematy. 
 Rozkazy dowódcy wypełnia bez szemrania jedynie wtedy, kiedy go respektuje. Jeżeli tak, jest żołnierzem wręcz idealnym. Zdyscyplinowany, zawsze wypełnia słowa dowódcy co do joty. Zawsze jest lojalny wobec władcy i królestwa, gotowy bronić swojej ojczyzny i monarchów. 
Jeżeli uzna jakąś zasadę za bezsensowną lub złą, łatwo przychodzi mu jej łamanie, do czego ma dużą skłonność. Od najmłodszych lat wtykał nos w nie swoje sprawy, bo nigdy nie uważał tego za szkodliwe. Gdy wpada w gniew, najczęściej spowodowany brakiem sprawiedliwości w jakichś sprawach, bywa arogancki i  wygadany, a jednocześnie zimny jak lód i ostry jak brzytwa. Potrafi być jednocześnie rozgniewany do granic możliwości i nieludzko opanowany. 
Dla wrogów nie ma większej litości, ale nie zabija bez potrzeby. Uwielbia ćwiczyć walkę bronią białą, ale nie interesują go turnieje czy potyczki z przypadkowo napotkanymi, napalonymi rycerzykami. Woli ćwiczyć na spokojnie, nie zwykł ciągle szukać rywalizacji. Oprócz walki mieczem trenuje biegi; robi to codziennie bez względu na pogodę. Dzięki aktywności fizycznej oczyszcza umysł, układa myśli. 
Ma szczególną rękę do zwierząt, ufa im, a one ufają jemu. Kocha jazdę konną, każdego dnia jeździ na swoim koniu, Ba’al’u. Zwykle woli przebywać na łonie natury niż w mieście, ale jego stanowisko nie zawsze mu na to pozwala. 
Aparycja: Gabriel jest wysoki i dosyć umięśniony dzięki aktywności fizycznej, nie jest jednak barczysty. Ma rozwichrzone, jasnobrązowe włosy, które zwykle sięgają mu ramion, zwykle nie ma okazji, by porządnie się podciąć. Jego wąskie, złotawe oczy uważnie przypatrują się otoczeniu, a na ustach często igra mu lekko smutny uśmiech. Stara się jak najczęściej golić, ale wychodzi mu tak jak z włosami - zwykle ma lekki zarost na twarzy. Zwykle na lnianych koszulach nosi bluzy w ciemnych kolorach zasłaniające blizny na szyi, przedramionach i plecach, a także spodnie do jazdy konnej i ciężkie, żołnierskie buty. Nie rozstaje się ze swoim mieczem. Nie nosi żadnych ozdób, prócz schowanego pod ubraniami medalionu z kosmykiem włosów starszej siostry, która jest mu droga ponad życie. Porusza się bezszelestnie, chód ma pewny i lekki, jakby właśnie ćwiczył kroki z mieczem lub tańczył.
Szczegółowa aparycja
- kolor oczu: brązowo-złote
- wzrost: 186 cm
- waga: 77 kg
Umiejętności: W jeździe konnej ze wszystkich swoich umiejętności jest chyba najlepszy.Matka, wspaniały jeździec,  zabierała go na przejażdżki, zanim nauczył się chodzić, trzymając go w nosidełku z chust. Kiedy tylko stanął na nogi rozpoczęła się jego nauka w tym kierunku, tak więc niezwykle dobrze radzi sobie nawet z najbardziej narowistymi koniami. Tak samo dobrze radzi sobie z mieczem, jest bardzo zawzięty, jeżeli chodzi o ćwiczenia. Potrafi godzinami stać w pełnym słońcu i ćwiczyć ciosy.  W walce wręcz jest niewiele gorszy, za to o strzelaniu z łuku wolałby nawet nie wspominać - nie jest to jego mocna strona. Śpiewać ani grać na instrumentach nie potrafi za nic, choć uwielbia muzykę, ale za to jest świetnym tancerzem - ma wyczucie rytmu dzięki “tańczeniu z mieczem”. Posiada ogromną wiedzę o zwierzętach oraz naturze, a w rozlicznych podróżach poznał całkiem dobrze tereny Amazji. Choć całkiem dobrze zna się na ludzkiej psychologi, gubi się w życiu dworskim. Podobnie wygląda sprawa, jeżeli chodzi o  drzewa genealogiczne władców oraz historie królewskich rodów. Nie potrafi przemawiać, mówi raczej szczerym i prostym językiem, choć nigdy nie prostackim, z racji swego pochodzenia. 
Magiczna moc: Gabriel używa prostych i zwykle dosyć słabych i krótkotrwałych czarów psychokinetycznych, zwanych Znakami. Od skupienia zależy ilość mocy w nie włożona, tak więc podczas walki nie zawsze dają odpowiednie efekty. (Znak Aard - pchnięcie energii w wybranym kierunku, Znak Igni - wytworzenie niewielkiego płomienia, używane np. do przepalania więzów, rozpalania ognisk bądź lutowania garnków), Znak Quen -wytworzenie słabej tarczy ochronnej na drobne pociski, np. kamienie, Znak Aksji - wywołuje lekkie oszołomienie, zwykle używane do uspakajania koni, Znak Yrden - kilkuminutowe zamknięcie drzwi, skrzyni itp. , Znak Heliotropu - osłabienie innych czarów psychokinetycznych)
Rodzina:
- matka: Lyanna † 
- ojciec: Evan †
- starsze rodzeństwo: przyrodnia siostra Eileen
Zauroczenie: Brak
Ex: Kiedyś pewna dziewczyna złamała mu serce… Wiele, wiele lat temu...
Potomstwo: Brak
Koń: Ba’al
Historia: Urodził się w północnej części Gór Wschodnich, obdarzony imieniem Brendan, jako syn miejscowego lorda Vulfa der Vodiy ad Unelma, pochodzącego z jednego z najstarszych rodów Aire’a, oraz jego małżonki, Lyanny(z równie starożytnego rodu). Ich zamek  znajdował się w ukrytej przed światem Dolinie Snu, szerokiej na wiele staj, po której płynęła Rzeka Szeptów. Wychowywany był przez kochającą matkę razem ze starszą siostrą Eileen, już po urodzeniu okrzykniętą najpiękniejszą dziewczynką w Dolinie. Razem uczyli się jazdy konnej, etykiety, walki, rachowania… Czuł się najszczęśliwszym chłopcem na świecie, prowadząc życie na zamku pośród gór, jeżdżąc konno na swoim kucu wzdłuż zimnych wód rzeki, wspinając się po skałach czy obserwując stada jeleni pośród sosen. Wszystko skończyło się pewnej nocy, gdy okazało się, że chłopiec nie jest synem lorda, ale potajemnie spłodzonym dzieckiem Lyanny i jej kochanka Evana, młodszego brata Vulfa. Wtedy lord wpadł w nieludzki gniew, gdyż jego rzekomy, pierworodny syn okazał się dzieckiem z nieprawego łoża, owocem miłości jego żony i rodzonego brata. Chciał wygnać Lyannę, ale pośród szarpaniny wypadła ona przez okno na zamkowy dziedziniec i zginęła na miejscu. Rozgoryczony i oszalały, oficjalnie pozbawił jej syna tytułu, nazwiska, a nawet imienia. Wygnał go z zamku, a choć chłopiec miał dopiero dwanaście lat, wcześniej okrutnie zadał  mu rozliczne rany, po których blizny nosi do dnia dzisiejszego. Swojego brata torturował i zabił na jego oczach.
Chłopiec błąkał się po okolicznych wioskach przez pół roku, aż w końcu wziął go pod swoje skrzydła pewien błędny rycerz, ucząc go swojego fachu i nazywając imieniem Gabriel. Przeżyli razem wiele przygód, ciężkich chwil i radosnych momentów. Pewnej nocy, gdy Gabriel miał już ukończone siedemnaście lat,  pomagali  wieśniakom bronić swojej osady przed atakiem rozbójników. Wioskę udało się obronić, ale niestety rycerz zginął i chłopak ponownie został sam. Przez wiele lat wędrował po całej Amazji, zdobywając wiedzę i doskonaląc się w jeździe konnej oraz walce. Nikt do końca nie zliczy, przez jakie sytuacje przechodził, ale nie miał lekkiego życia. Później zdobył swojego konia, Ba’al’a oraz nauczył się wykorzystywać swoją moc. W międzyczasie zmarł Vulf der Vodiy ad Unelma, dzięki czemu Gabriel odwiedza swą siostrę, prawowitą córkę lorda oraz Lyanny. Musi być jednak ostrożny, bo zwolennicy jego ojca nadal żyją. 
Błąkał się i błąkał, aż pewnego słonecznego dnia trafił do Miasta Powietrza, gdzie zaciągnął się do wojska i aktualnie służy w armii jako piechur. 
Inne zdjęcia: Brak
Autor: Kumpel100
SIŁA: 25  SZYBKOŚĆ: 15  ZWINNOŚĆ: 20  CZUJNOŚĆ: 20  WYTRZYMAŁOŚĆ:  20

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz