- No gdzie jesteś?! Tchórzu pokarz się lepiej! – powiedziałam „niby” przerażonym tonem choć sytuacja tak na prawdę mnie bawiła.
Chwilowo nie było odpowiedzi. Chyba się czaiła na mnie, ale to tym lepiej, bo w tedy się przekona z kim zadarła! Mam wiele imion w wielu królestwach tak samo, jak przezwisk, ale zapewne ona nie wiedziała o mojej osobie. Za pewnie niedawno się zjawiła w królestwie Tierra’y. Hm… Konkurencja mi rośnie. A to nie zbyt dobrze choć, jak na razie w większości są to amatorzy… No, ale każdy jest z początku amatorem, a potem doświadczonym przestępcą. No nic! Skupiłam się uważnie! Nagle zaatakowała mnie od tyłu, więc szybko się odwróciłam, złapałam ją za rękę i powaliłam na ziemię. A to pech! Niestety trafiła na zawodowca… Cóż zrobić?! Takie życie. Jak to mówią? A tak.. Już pamiętam! Życie jest nowelą! Teraz sobie przypomniałam. No, ale wracając do tematu! Wykręciłam rękę zamaskowanej dziewczynie tak, że uniemożliwiłam jej wszelkie możliwe ruchy. Patrzyłam się na nią, jak na swoją ofiarę, po czym powiedziałam triumfalnie:
- I kto tu teraz jest cwaniakiem? – zapytałam cały czas trzymając ją mocno.
< Cassie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz