Imię: Anna
Ania
Nazwisko: Celestial
Płeć: Kobieta
Królestwo: Armonii
Wiek: 21 lat
Urodziny: 21 czerwca
Ranga (Stanowisko): Księżniczka (Władcy)
- kolor oczu: błękitny
- wzrost: 1,68 m
- waga: 54 kg
Umiejętności: Anna od najmłodszych lat była uczona jazdy konnej. Po tych wszystkich latach praktyki radzi sobie naprawdę świetnie. Umie jeździć po damsku, jak i po męsku, ale zdecydowanie woli tę drugą opcje, bo jest jej wygodniej. Konie słuchają się jak nikogo. Lubi skoki i ujeżdżenie, ale większość czasu. Często lata na swoim pegazojednorożcu, co wcale nie jest takie proste jakby się mogło wydawać.
Umie grać na wielu instrumentach. Pianino, skrzypce, harfa, lutnia, cytola to dla niej chleb powszedni. Rodzice w młodości kazali jej dużo ćwiczyć, by po ślubie umilała czas mężowi. Osobiście najbardziej upodobała sobie pianino i lutnię. Mało, bo mało, ale stworzyła parę utworów.
Ma też całkiem niezły zmysł artystyczny. Może nie jest mistrzem rysunku, ale czasem lubi pomachać sobie ołówkiem czy pędzlem i namalować jakiś obraz. Całkiem nieźle jej to idzie, chociaż ciągle uczy się panowania nad swoją ręką. Najbardziej lubi rysować krajobrazy i portrety innych osób.
Bywa, że zajmuje się haftowanie, którego również nauczyła się w młodości. Nauka szła jej topornie, w ogóle nie wychodziło jej prowadzenie igły, ale po wielu ćwiczeniach i po wielu zniszczonych materiałach, można powiedzieć, że doszła do perfekcji. Jednak nadal nie przepada za szyciem i haftowaniem, stąd robi to rzadko.
Jeśli chodzi o fechtunek i walkę, to nie ma tutaj pola do popisu. Ale od kiedy została władczynią uczy się pilnie używania różnych broni. Robi to dla swojego bezpieczeństwa, a także dla Królestwa, które może trzeba będzie kiedyś prowadzić. Uczy się szermierki, władania mieczem i łucznictwa. Obecnie najlepiej idzie jej strzelanie z łuku, ale w dalszym ciągu musi się dużo nauczyć
Lubi śpiewać, a głos ma piękny i melodyjny. Nie wiedzieć czemu, zwykle śpiewa w samotności, najczęściej będąc na zewnątrz, pośród natury. Rzadko kto słyszy ją śpiewającą.
Magiczna moc: Telekineza, umiejętność przenoszenia się duchem do przeszłości
Rodzina:
- matka: Idunn †
- ojciec: Corrazon II Mężny †
- starsze rodzeństwo: Petter †
Zauroczenie: Brak
Ex: Brak (nie licząc odrzuconych adoratorów)
Potomstwo: Brak
Koń: Prinsesse
Historia: Anna urodziła się w dniu przesilenia letniego, kiedy słońce wschodziło wolno nad horyzont. Podobno przy porodzie wystąpiły lekkie komplikacje, ale na szczęście księżniczka przyszła na świat cała i zdrowa. Jej starszy o 4 lata brat - Petter - od razu polubił swoją siostrzyczkę. Udało mu się wziąć małą Anię z rąk ich mamy i szepnął jej "Kiedyś będziesz wspaniałą dziewczynką". Nie mylił się dużo.
Zaraz po urodzinach została zaręczona z małym księciem, gdzieś poza terenami Amazji. Niestety po ty smutnym wydarzeniach, które nastąpiły w życiu Anny o zaręczynach nie było już słychać.
Anna była wychowywana w miłości rodziców, brata i dobroci służących. Miała dobre dzieciństwo, bez żadnych trosk. Była szczególnie zżyta z bratem. Spędzali ze sobą większość wolnych chwil. Nie było ich dużo. Petter od młodości przygotowany był do zasiądnięcia na tronie, a Anna do bycia żoną nieznanego sobie chłopaka. Petter uczył się różnych typów walki, strategii wojennej, sztuki przemawiania i wszystkich innych "królowatych pierdół", jak to nazywał. Natomiast dziewczyna szycia, śpiewu, sztuk pięknych, gry na różnych instrumentach oraz jazdy konnej. Jednak zawsze znajdowali czas na zabawę czy rozmowę. Uwielbiali wspólne spacery, wyścigi i gry w berka.
Anna w dzieciństwie często lubiła wymykać się z zamku i chodzić po mieście lub lesie. Pewnego spokojnego dnia mała, 7-letnia Ania wyszła z pokoju oknem i pognała do lasu. Chodziła, śpiewała, zbierała kwiatki - czyli to co zwykle robiła w lesie. Nagle jej oczom ukazał się piękny kwiat, kształtem podobny do lilii, który świecił jakby był zrobiony ze złota. Podeszła bliżej i zobaczyła, że jest ich więcej. Były ułożone dosyć dziwnie, w grządkach. Oczywiście jako dziecko nie widziała w tym nic dziwnego. Rozejrzała się naokoło. Żadnego domu, chatki czy innego czynnika ludzkiego. A ponieważ kochała kwiaty chwyciła więc jeden do ręki i urwała. Był piękny, a pachniał ładniej niż wszystkie inne kwiaty razem wzięte. Wtem, nie wiedzieć skąd, pojawiła się rozwścieczona niska, stara kobieta. Była okryta czarnym płaszczem, a na głowie miał kapelusz z dużym rondem. Zanim dziewczynka zdążyła cokolwiek powiedzieć, starucha wrzasnęła: "O, ty wstrętna dziewucho! Kwiatki kradniesz, tak pastucho? Pożałujesz, pożałujesz!". Zaczęła wypowiadać dziwne słowa, których Anna w ogóle nie zrozumiała. Wokół zrobiło się ciemno i mgliście. Ania chciała uciekać, ale nie mogła. Coś trzymało ją w miejscu. Płakała krzyczała, ale nic nie mogła zrobić. Czarny dym zebrał się wokół małej. Kobieta, najwyraźniej czarownica, wypowiedziała ostatnie słowa zaklęcia i wszystko znikło. "A teraz wracaj do domu, dziewucho wyrodna, i ciesz się póki jeszcze możesz". I rozpłynęła się w powietrzu. Anna wróciła biegiem do domu. Nie przyznała się nikomu o tym co się stało w lesie. Można powiedzieć, że było jej wstyd, a poza tym bała się poznać opinię brata i rodziców. Po pewnym czasie sama nawet zapomniała o tej historii.
Żyje toczyło się dalej. 5 lata później, gdy Anna miała 12 lat, a Petter 16. Postanowili pobawić się w chowanego w lesie. Była kolei księżniczki na szukanie. Zamknęła oczy i zaczęła odliczać, a jej brat uciekł w drzewa. Gdy odliczanie się skończyło, Ania poszła szukać Pettera. Szukała, szukała. Zajęło jej to parę dobrych godzin. Zaczęła się denerwować. Krzyczała, że się poddaje, prosiła, żeby wyszedł z kryjówki. Nie było odzewu. Pędem poleciała do zamku i powiadomiła króla i królową. Rozpoczęto poszukiwania. Szukano bardzo dokładnie, przez wiele tygodni. Pytano się w innych Królestwach, poza Amazją, a nawet proszono zbrodniarzy o informacje. Na marne. Po roku ogłoszono śmierć księcia. Królestwo Armonii, jak i zresztą cały kontynent, pokryły się żałobą. To był wielki cios dla młodej księżniczki, która bardzo kochała swojego starszego brata. Przez dłuższy czas nie mogła spać, obwiniała się za śmierć brata. Szlochom jej nie było końca. Wiele czasu minęło, aż wróciła do siebie.
Parę wiosen później, gdy dziewczyna miała prawie lat 15, wybuchła wojna pomiędzy Amazją, a krajem Dennyudów (tzw. Wojna Wspólna). Największe walki toczono w Królestwie Armonii. Wojna trwała kilka miesięcy, strat było dużo, a ludziom nie żyło się najlepiej. Kiedy wszyscy myśleli, że wszystko się uspokoiło, mały orszak wrogów wkroczył do zamku w Królestwie Armonii. Sam władca Dennyudów - Jassamel Groźny I - zabił króla i królową, rodziców Anny. Księżniczka ukryta była wtedy w małym domku niedaleko Drzewa Miłości. O śmierci najbliższych dowiedziała się od posłańca. Straż poradziła sobie z orszakiem Jassamela, wybijając wszystkich żołnierzy. Sam Jassamel uciekł. Ania przeżyła kolejny cios. Wojna jeszcze bardziej się zaogniła, gdy usłyszano o zabójstwie króla Corrazona i królowej Ingrid. W tym czasie w Królestwie Armonii panowało bezkrólewie.
Cała Wojna Wspólna zakończyła się po półtorej roku klęską Dennyudów i wycofaniem się ich wojsk. Jassamel został zabity w walce. Mając 16 lat Anna stanęła przed wizją zasiądnięcia na tronie. Czy była przygotowana? Wcale! Koronowano ją z dnia na dzień. Faktyczną władzę sprawowała wtedy Wielka Rada Królestwa Armonii, ale na Annę również nałożono obowiązki. Biedna dziewczyna, w żałobie po rodzicach, musiała rządzić nie mając pojęcia jak. Wiele godzin siedziała w pokoju sprawdzając papiery lub na tronie, słuchając próśb poddanych. Nikt nie przeczył jej dobroci, czy szlachetności, lecz wiele osób chciało, by ktoś inny zajął miejsce księżniczki.
W wieku 18 lat Annę zaprzysiężono już na poważnie. Wielka Rada oddała jej większość obowiązków. Pomimo, że księżniczkę już trochę nauczono tego i owego o rządzeniu, musiała się jeszcze wiele nauczyć. Nadal część poddanych uważała, że pomysł sadzania osoby nie do końca kompetentnej na tronie jest kiepski i nie obyło się bez walk o tron. Nikt jednak nie zrzucił Anny z piedestału.
Teraz, po 2 latach panowania księżniczka radzi sobie całkiem nieźle. Zyskała szacunek swoich (i nie tylko) poddanych. Uczy się jeszcze, co prawda, ale dobrze jej idzie. Lecz dziury w sercu po rodzicach i bracie zostały, a Anna często miewa koszmary po traumatycznych przeżyciach. Po latach podejrzewa, że jest w to wmieszana ta stara kobieta, którą spotkała w lesie mając 7 lat.
Inne zdjęcia: 1 2 3 w zbroi
Autor: Ania, ania.s.731@gmail.com, GG: 42710249
SIŁA: ∞ SZYBKOŚĆ: ∞ ZWINNOŚĆ: ∞ CZUJNOŚĆ: ∞ WYTRZYMAŁOŚĆ: ∞
Ania
Nazwisko: Celestial
Płeć: Kobieta
Królestwo: Armonii
Wiek: 21 lat
Urodziny: 21 czerwca
Ranga (Stanowisko): Księżniczka (Władcy)
Charakter: Zacznijmy od tego, że Anna nigdy nie miała zostać władczynią. Od lat była wychowywana na dobrą żonę i matkę, dlatego jest bardzo delikatna i empatyczna. Tragedie rodzinne sprawiły, że musiała się nauczyć jak rządzić.
Anna jest typowym mężem stanu. Dba o dobrobyt i bezpieczeństwo swojego Królestwa. Pomimo młodego, jak na władcę, wieku stara się rządzić jak najlepiej. W obliczu zagrożenia stara się pokierować ludźmi tak, by było jak najlepiej. Nie jest zbytnio obeznana z wszystkimi mechanizmami działania państwa, przez co czasami musi się powoływać na opinię swoich zaufanych doradców. Nie zna się zbytnio na strategii wojennej, zadania związane z wojskiem zwykle przekazuje generałom. Stara się coraz lepiej prowadzić Królestwo (co całkiem nieźle jej wychodzi), chociaż musi sie jeszcze sporo nauczyć. Anna jest władcą dobrotliwym i łagodnym. Lubi przebywać między ludźmi. Bierze udział w wielu uroczystościach – zarówno tych wielkich (jak biesiadowanie w Wielkanoc) jak i tych mniejszych. Gdy czasem doskwiera jej samotność lubi wymknąć się z zamku, przebrana za mieszkankę i chodzić między poddanymi. Często organizuje audiencja dla poddanych, gdzie każdy o coś prosi, a ona w miarę możliwości stara się to spełnić. Za jej panowania życie w Królestwie Armonii stało się lepsze.
Bardzo bolesne jest dla niej mówienie o swojej przyszłości i rodzinie. Nadal obwinia się za śmierć brata, a wizja zabijanych rodziców śni jej się po nocach. Często płacze w samotności wspominając śmierć ukochanych osób. Gdy ktoś rozpoczyna ten temat, Anna szybko go kończy. Pod tym względem jest bardzo skryta. Kochała i nadal kocha swoją rodzinę i często wspomina sobie samej te wesołe chwile, które udało im się przeżyć.
Opanowana, spokojna, jest mieszanką powagi i wesołości - tak w kilku słowach można opisać księżniczkę. Zachowuje spokój nawet w sytuacjach stresowych. Nie wybucha niepotrzebnie gniewem. Kiedy sytuacja wydaje się krytyczna umie zachować zimną krew i rozwiązuje problem. Nawet sprowokowana umie się zachować. Najbardziej denerwuje się wtedy, gdy Królestwu lub Amazji grozi niebezpieczeństwo. Nie zdarza jej się działać pochopnie i bez namysłu. W obliczu zagrożenia Księżniczka potrafi wykazać się odwagą i sprytem. Niejednokrotnie te cechy uratowały jej skórę. Życie władczyni nie jest proste i ma na swojej drodze wiele niebezpieczeństw.
Zawsze jest uśmiechnięta, mimo zachowywanej powagi i statyczności. Promieniujący uśmiech nigdy nie znika z jej twarzy. Pozytywnie patrzy w przyszłość i ma nadzieje, że takie historie, jak ta sprzed lat, się już nie zdarzą. Delikatna i urocza, umie być wesoła, nawet, gdy dzieje się co nieprzyjemnego. Swoim uśmiechem podpiera innych na duchu. Jest pomocna i życzliwa. Znajdzie sposób na każdy problem. Ta pomoc również jej daje radość- gdy pomaga czuje się lepiej. Szczególnie żartobliwa, chociaż na to nie wygląda. Ma poczucie humoru, kocha żarty i kawały. Może nie jest mistrzynią w rzucaniu ciętymi ripostami, ale jak już coś powie to może uciąć rozmową, jak gilotyna.
Imię Anna pochodzi z języka hebrajskiego od słowa channah (wdzięk, łaska), co oznacza: miła, łagodna i przyjemna. Z pewności-imię ma dobrane. Wykazuje wielką empatię i życzliwość w stosunku innych. Jest w stanie zaakceptować nawet najbardziej denerwujące osoby ze swojego środowiska. Co dla niej znaczy denerwująca osoba? Osoba głupia, tępa, nietolerująca osób innych od siebie, wciskająca nos w nieswoje spawy, irytująca, niemiła, chamska, dwulicowa, itd. Ale nawet takie indywiduum Ania jest w stanie znieść, bo przecież każdy ma w sobie krztynę dobra. Jej naturalna cierpliwość, wyrozumiałość i niechęć robienia sobie wrogów robią z niej prawdziwą oazę spokoju. Stara się tak postępować, by wszystkim w jej otoczeniu żyło się dobrze. Jest miła dl każdego, co niektórzy pochopnie biorą za udawanie. Anna po prostu nie znosi myśli, że ktoś ma być źle traktowany, bo zachowuje się tak, czy inaczej.
Ma bardzo dużo przyjaciół, bo po prostu nie da się jej nie lubić. Jest ufna nawet w stosunku do nieznajomych. Zachowuje czysty umysł w stosunkach ludzkich, co znaczy, że ufa, ale też uważa. Bardzo szybko przywiązuje się do ludzi. Jest towarzyska, uwielbia być wśród ludzi, chodzić na różne bale i imprezy. Siedząc w zamku często czuje się samotna, czego nie lubi, chociaż zdążyła się już przyzwyczaić, a nawet polubić. W samotności może poukładać myśli, jak powiada. Pomimo, że jest otaczana służbą, znajomymi i poddanymi, w głębi duszy brakuje jej tego rodzinnego ciepła, które miała w młodości.
Anna jest prawdziwą damą. Wiele lat nauki savoir-vivre'u wydało swoje owoce. Dziewczyna m etykietę w małym palcu. Zachowuje się elegancko i szykownie. Jest bardzo ułożona i statyczna, wie jak się zachowywać w towarzystwie. Zna na pamięć wszystkie obyczaje panujące w Królestwach oraz w sąsiednich narodach. Wie jak powinna się zachować w każdej sytuacji. Ma bogate, wykwintne słownictwo, którym umiejętnie się posługuje. Dobrze dobiera słowa i zastanawia się zanim coś powie. Stara się dostosowywać do swojego rozmówcy tak, by jemu i jej było przyjemnie. Nie jest gadułą, bo przecież damie to nie przystoi. Wielka elegancja, która przejawia się bez względu na to, co ma na sobie, gdyż potrafi wyglądać w szlafroku równie szykownie jak inna kobieta w sukni balowej. Jeśli dodać do tego jej nieprzeciętną urodę, jest gotowa odpowiedź na pytanie, dlaczego mężczyźni tracą dla niej głowę po jednym spojrzeniu, a kobiety obawiają się jej i w jej towarzystwie czują się zagrożone. Z tego powodu niełatwo jest jej nawiązać szczerą przyjaźń z przedstawicielką własnej płci i znacznie lepiej dogaduje się z mężczyznami, którzy cenią ją nie tylko za jej urodę, ale przede wszystkim za skromność, bezpretensjonalny sposób bycia oraz nieprzeciętną inteligencję, która czyni ją istną dziewczyną-ideałem, gdyż rzadko zdarza się, by niepospolita uroda szła w parze z niepospolitym umysłem.
Bez żadnych skrupułów można powiedzieć, że Anna jest bardzo inteligentna i bystra zarazem. Wiadomości wchodzą do jej głowy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ma ogromną wiedzę na różne tematy. Porządna, rzetelna i odpowiedzialna - powierzone jej zadanie zostanie wykonane na 100% i to przed terminem. Zawsze stara się dać z siebie wszystko, co sprawia, że bywa przemęczona. Po zobaczeniu ilości przeczytanych przez nią książek można też śmiało stwierdzić, że jest oczytana. Jej umysł jest bardzo ponętny. Do tego jest niezwykle ambitna. Gdy chce, może zrobić wszystko. Do tego lekko uparta.
Zna swoja wartość i nie daje się pomiatać innym. Mężczyźni uważający, że ledwo się pokarzą, a rzuci się im w ramiona są w potwornym błędzie. Zawsze trzyma się swoich prawd i nie daje na siebie wpływać byle komu. Przez to bywa apodyktyczna, a nawet czasami zaborcza zaborcza. Jest stanowcza i umie rozkazywać. Jeżeli nawet podporządkuje się poleceniom innych, to i tak zachowa własne zdanie. Jej ambicja w połączeniu z pracowitością daje niezwykłe rezultaty. Jak coś robi, robi do końca, a że jest idealistką stara się to robić jak najlepiej, a i tak uważa, że mogła zrobić jeszcze więcej. Zawsze może być lepiej, jak często powtarza. Czasami przez tą jej upartość i dążenie do bycia perfekcyjnym sprawiają, że dziewczyna się przemęcza. Ale nigdy nie daje tego po sobie poznać. Nie chce obciążać innych swoimi problemami.
Czasem sprawia wrażenie, jakby posiadała wiedzę tajemną, jakby znała każdy sekret każdej osoby w Amazji, co widać często w rozmowie z nią. Jej oczy potrafią przedziurawić na wylot. Obserwuje świat niczym szpieg, a ma niewiarygodną pamięć.
Ania uwielbia przebywać na świeżym powietrzu, wśród natury. Lubi samotne wypady na Prinsesse, albo swoim pegazojednorożcu Perle. Zwierzęta wprost kocha, nigdy nie ma ich dość. 10 koni, 4 psy, 2 koty, 10 ptaków i ryby to przecież nie tak dużo... (No i jeszcze magiczne stworzenia). Jest ulubionym kwiatem jest róża. Oprócz tych krzewów różanych, których jest setki w ogrodach pałacowych, ma w swoim pokoju jeszcze jeden specjalny krzew - piękne, obfite różowe róże. Dostała sadzonkę tego krzaczka od mamy, kiedy ta jeszcze żyła. Niezwykle o nie dba, bo uważa, że kwiaty te podtrzymują jej więź z mamą.
Ania jest bardzo związana z rzeczami, które w jakiś sposób wiążą się z jej utraconą rodziną. Oprócz krzewu, który dostała od mamy, ma w swoim pokoju mnóstwo innych pamiątek. Na jej szufladce możemy znaleźć misia jej brata, stare perfumy jej mamy i pierścień ojca. Na ścianie honorowe miejsce zajmuje także miecz dawnego króla oraz wielki portret nad kominkiem, który został namalowany, gdy Anna miała zaledwie 3 lata. Są na nim wszyscy: Petter, mama, tata i ona. Kocha ten obraz. Wszyscy są na nim roześmiani. Lubi wieczorami siedzieć przy kominku i patrzeć w górę na te przyjazne twarze.
Tą swoją "idealnością" często wzbudza zazdrość otoczenia. Tym bardziej niesprawiedliwe są oceny, jakich dopuszczają się zawistne kobiety, które zupełnie bledną w jej blasku i niesłusznie obwiniają ją o swoje niepowodzenia towarzyskie i w sferze uczuciowej, zarzucając jej, że kokietuje cudzych ukochanych i za wszelką cenę chce udowodnić swoją wyższość. Ale ten kto tak twierdzi jest zbyt zaślepiony zawiścią. Księżniczka Armonii nie potrafiła by się tak zachować. Fakt, że zawsze towarzyszy jej grono licznych wielbicieli nie jest jej winą, a nawet nie jest jej na rękę, bo Ania nie lubi być zbytnio adorowana. W kokietowaniu zawsze zachowuje zdrowy umiar i nie zdarza się, by wykorzystywała zapatrzonych w nią mężczyzn do jakichś niecnych celów czy też bawiła się nimi, do czego zdolne są inne kobiety.
W wyborze partnera jest bardzo skrupulatna. Pewnie właśnie dlatego, pomimo licznych adoratorów, nie znalazła sobie ukochanego. "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą" jak mówi Biblia. Takiej miłości szuka Anna.
Aparycja: Chodzi wyprostowana, delikatnym ruchem, tylko lekko stąpając po ziemi. Jakby fruwała, a nie chodziła. Jest przeciętnego wzrostu i odpowiedniej wagi, jak na swój wiek. Sylwetkę ma bardzo zgrabną. Ładne wcięcie w tali, spory biust i zgrabny tyłek - to na pewno przykuwa uwagę niejednego mężczyzny. Jej ciało jest proporcjonalne i wymierzone. Ręce ma smukłe, o odpowiedniej długości, ale niezbyt silne. Jej dłonie są dość małe, ale za to ładne. Nogi ma bardzo długi i smukłe. Prezentuje się elegancko, kobieco i seksownie.Anna jest typowym mężem stanu. Dba o dobrobyt i bezpieczeństwo swojego Królestwa. Pomimo młodego, jak na władcę, wieku stara się rządzić jak najlepiej. W obliczu zagrożenia stara się pokierować ludźmi tak, by było jak najlepiej. Nie jest zbytnio obeznana z wszystkimi mechanizmami działania państwa, przez co czasami musi się powoływać na opinię swoich zaufanych doradców. Nie zna się zbytnio na strategii wojennej, zadania związane z wojskiem zwykle przekazuje generałom. Stara się coraz lepiej prowadzić Królestwo (co całkiem nieźle jej wychodzi), chociaż musi sie jeszcze sporo nauczyć. Anna jest władcą dobrotliwym i łagodnym. Lubi przebywać między ludźmi. Bierze udział w wielu uroczystościach – zarówno tych wielkich (jak biesiadowanie w Wielkanoc) jak i tych mniejszych. Gdy czasem doskwiera jej samotność lubi wymknąć się z zamku, przebrana za mieszkankę i chodzić między poddanymi. Często organizuje audiencja dla poddanych, gdzie każdy o coś prosi, a ona w miarę możliwości stara się to spełnić. Za jej panowania życie w Królestwie Armonii stało się lepsze.
Bardzo bolesne jest dla niej mówienie o swojej przyszłości i rodzinie. Nadal obwinia się za śmierć brata, a wizja zabijanych rodziców śni jej się po nocach. Często płacze w samotności wspominając śmierć ukochanych osób. Gdy ktoś rozpoczyna ten temat, Anna szybko go kończy. Pod tym względem jest bardzo skryta. Kochała i nadal kocha swoją rodzinę i często wspomina sobie samej te wesołe chwile, które udało im się przeżyć.
Opanowana, spokojna, jest mieszanką powagi i wesołości - tak w kilku słowach można opisać księżniczkę. Zachowuje spokój nawet w sytuacjach stresowych. Nie wybucha niepotrzebnie gniewem. Kiedy sytuacja wydaje się krytyczna umie zachować zimną krew i rozwiązuje problem. Nawet sprowokowana umie się zachować. Najbardziej denerwuje się wtedy, gdy Królestwu lub Amazji grozi niebezpieczeństwo. Nie zdarza jej się działać pochopnie i bez namysłu. W obliczu zagrożenia Księżniczka potrafi wykazać się odwagą i sprytem. Niejednokrotnie te cechy uratowały jej skórę. Życie władczyni nie jest proste i ma na swojej drodze wiele niebezpieczeństw.
Zawsze jest uśmiechnięta, mimo zachowywanej powagi i statyczności. Promieniujący uśmiech nigdy nie znika z jej twarzy. Pozytywnie patrzy w przyszłość i ma nadzieje, że takie historie, jak ta sprzed lat, się już nie zdarzą. Delikatna i urocza, umie być wesoła, nawet, gdy dzieje się co nieprzyjemnego. Swoim uśmiechem podpiera innych na duchu. Jest pomocna i życzliwa. Znajdzie sposób na każdy problem. Ta pomoc również jej daje radość- gdy pomaga czuje się lepiej. Szczególnie żartobliwa, chociaż na to nie wygląda. Ma poczucie humoru, kocha żarty i kawały. Może nie jest mistrzynią w rzucaniu ciętymi ripostami, ale jak już coś powie to może uciąć rozmową, jak gilotyna.
Imię Anna pochodzi z języka hebrajskiego od słowa channah (wdzięk, łaska), co oznacza: miła, łagodna i przyjemna. Z pewności-imię ma dobrane. Wykazuje wielką empatię i życzliwość w stosunku innych. Jest w stanie zaakceptować nawet najbardziej denerwujące osoby ze swojego środowiska. Co dla niej znaczy denerwująca osoba? Osoba głupia, tępa, nietolerująca osób innych od siebie, wciskająca nos w nieswoje spawy, irytująca, niemiła, chamska, dwulicowa, itd. Ale nawet takie indywiduum Ania jest w stanie znieść, bo przecież każdy ma w sobie krztynę dobra. Jej naturalna cierpliwość, wyrozumiałość i niechęć robienia sobie wrogów robią z niej prawdziwą oazę spokoju. Stara się tak postępować, by wszystkim w jej otoczeniu żyło się dobrze. Jest miła dl każdego, co niektórzy pochopnie biorą za udawanie. Anna po prostu nie znosi myśli, że ktoś ma być źle traktowany, bo zachowuje się tak, czy inaczej.
Ma bardzo dużo przyjaciół, bo po prostu nie da się jej nie lubić. Jest ufna nawet w stosunku do nieznajomych. Zachowuje czysty umysł w stosunkach ludzkich, co znaczy, że ufa, ale też uważa. Bardzo szybko przywiązuje się do ludzi. Jest towarzyska, uwielbia być wśród ludzi, chodzić na różne bale i imprezy. Siedząc w zamku często czuje się samotna, czego nie lubi, chociaż zdążyła się już przyzwyczaić, a nawet polubić. W samotności może poukładać myśli, jak powiada. Pomimo, że jest otaczana służbą, znajomymi i poddanymi, w głębi duszy brakuje jej tego rodzinnego ciepła, które miała w młodości.
Anna jest prawdziwą damą. Wiele lat nauki savoir-vivre'u wydało swoje owoce. Dziewczyna m etykietę w małym palcu. Zachowuje się elegancko i szykownie. Jest bardzo ułożona i statyczna, wie jak się zachowywać w towarzystwie. Zna na pamięć wszystkie obyczaje panujące w Królestwach oraz w sąsiednich narodach. Wie jak powinna się zachować w każdej sytuacji. Ma bogate, wykwintne słownictwo, którym umiejętnie się posługuje. Dobrze dobiera słowa i zastanawia się zanim coś powie. Stara się dostosowywać do swojego rozmówcy tak, by jemu i jej było przyjemnie. Nie jest gadułą, bo przecież damie to nie przystoi. Wielka elegancja, która przejawia się bez względu na to, co ma na sobie, gdyż potrafi wyglądać w szlafroku równie szykownie jak inna kobieta w sukni balowej. Jeśli dodać do tego jej nieprzeciętną urodę, jest gotowa odpowiedź na pytanie, dlaczego mężczyźni tracą dla niej głowę po jednym spojrzeniu, a kobiety obawiają się jej i w jej towarzystwie czują się zagrożone. Z tego powodu niełatwo jest jej nawiązać szczerą przyjaźń z przedstawicielką własnej płci i znacznie lepiej dogaduje się z mężczyznami, którzy cenią ją nie tylko za jej urodę, ale przede wszystkim za skromność, bezpretensjonalny sposób bycia oraz nieprzeciętną inteligencję, która czyni ją istną dziewczyną-ideałem, gdyż rzadko zdarza się, by niepospolita uroda szła w parze z niepospolitym umysłem.
Bez żadnych skrupułów można powiedzieć, że Anna jest bardzo inteligentna i bystra zarazem. Wiadomości wchodzą do jej głowy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Ma ogromną wiedzę na różne tematy. Porządna, rzetelna i odpowiedzialna - powierzone jej zadanie zostanie wykonane na 100% i to przed terminem. Zawsze stara się dać z siebie wszystko, co sprawia, że bywa przemęczona. Po zobaczeniu ilości przeczytanych przez nią książek można też śmiało stwierdzić, że jest oczytana. Jej umysł jest bardzo ponętny. Do tego jest niezwykle ambitna. Gdy chce, może zrobić wszystko. Do tego lekko uparta.
Zna swoja wartość i nie daje się pomiatać innym. Mężczyźni uważający, że ledwo się pokarzą, a rzuci się im w ramiona są w potwornym błędzie. Zawsze trzyma się swoich prawd i nie daje na siebie wpływać byle komu. Przez to bywa apodyktyczna, a nawet czasami zaborcza zaborcza. Jest stanowcza i umie rozkazywać. Jeżeli nawet podporządkuje się poleceniom innych, to i tak zachowa własne zdanie. Jej ambicja w połączeniu z pracowitością daje niezwykłe rezultaty. Jak coś robi, robi do końca, a że jest idealistką stara się to robić jak najlepiej, a i tak uważa, że mogła zrobić jeszcze więcej. Zawsze może być lepiej, jak często powtarza. Czasami przez tą jej upartość i dążenie do bycia perfekcyjnym sprawiają, że dziewczyna się przemęcza. Ale nigdy nie daje tego po sobie poznać. Nie chce obciążać innych swoimi problemami.
Czasem sprawia wrażenie, jakby posiadała wiedzę tajemną, jakby znała każdy sekret każdej osoby w Amazji, co widać często w rozmowie z nią. Jej oczy potrafią przedziurawić na wylot. Obserwuje świat niczym szpieg, a ma niewiarygodną pamięć.
Ania uwielbia przebywać na świeżym powietrzu, wśród natury. Lubi samotne wypady na Prinsesse, albo swoim pegazojednorożcu Perle. Zwierzęta wprost kocha, nigdy nie ma ich dość. 10 koni, 4 psy, 2 koty, 10 ptaków i ryby to przecież nie tak dużo... (No i jeszcze magiczne stworzenia). Jest ulubionym kwiatem jest róża. Oprócz tych krzewów różanych, których jest setki w ogrodach pałacowych, ma w swoim pokoju jeszcze jeden specjalny krzew - piękne, obfite różowe róże. Dostała sadzonkę tego krzaczka od mamy, kiedy ta jeszcze żyła. Niezwykle o nie dba, bo uważa, że kwiaty te podtrzymują jej więź z mamą.
Ania jest bardzo związana z rzeczami, które w jakiś sposób wiążą się z jej utraconą rodziną. Oprócz krzewu, który dostała od mamy, ma w swoim pokoju mnóstwo innych pamiątek. Na jej szufladce możemy znaleźć misia jej brata, stare perfumy jej mamy i pierścień ojca. Na ścianie honorowe miejsce zajmuje także miecz dawnego króla oraz wielki portret nad kominkiem, który został namalowany, gdy Anna miała zaledwie 3 lata. Są na nim wszyscy: Petter, mama, tata i ona. Kocha ten obraz. Wszyscy są na nim roześmiani. Lubi wieczorami siedzieć przy kominku i patrzeć w górę na te przyjazne twarze.
Tą swoją "idealnością" często wzbudza zazdrość otoczenia. Tym bardziej niesprawiedliwe są oceny, jakich dopuszczają się zawistne kobiety, które zupełnie bledną w jej blasku i niesłusznie obwiniają ją o swoje niepowodzenia towarzyskie i w sferze uczuciowej, zarzucając jej, że kokietuje cudzych ukochanych i za wszelką cenę chce udowodnić swoją wyższość. Ale ten kto tak twierdzi jest zbyt zaślepiony zawiścią. Księżniczka Armonii nie potrafiła by się tak zachować. Fakt, że zawsze towarzyszy jej grono licznych wielbicieli nie jest jej winą, a nawet nie jest jej na rękę, bo Ania nie lubi być zbytnio adorowana. W kokietowaniu zawsze zachowuje zdrowy umiar i nie zdarza się, by wykorzystywała zapatrzonych w nią mężczyzn do jakichś niecnych celów czy też bawiła się nimi, do czego zdolne są inne kobiety.
W wyborze partnera jest bardzo skrupulatna. Pewnie właśnie dlatego, pomimo licznych adoratorów, nie znalazła sobie ukochanego. "Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą" jak mówi Biblia. Takiej miłości szuka Anna.
Z pewnością największą zaletą Anny jest jej "śliczna buzia", jak to mówi jej służka, Marta. Skórę ma jedwabistą, bez żadnych zmarszczek, chrost itd. Cerę ma bladą. Zimą można by powiedzieć, że jest blada jak śnieg, ale latem jej twarz nabiera rumieńców i staje się nieco brązowa (ładnie się opala). Twarz ma raczej owalną, o dziewczęcych rysach i wypukłych policzkach. Pełne usta koloru bladego różu są zwykle wygięte w uroczy uśmiech, którym Ania lubi cieszyć ludzi na około. Zęby świecą swoją bielą, ustawione w ładnym rzędzie. Nos ma zgrabny, aczkolwiek wolałaby mieć nieco zadarty . Czoło ani nie niskie, ani nie wysokie. Jej oczy są duże i wyraziste, błękitnego koloru, który niezwykle rzuca się w oczy. A jest spojrzenie jest wprost piorunujące. Zdobią je długie, ciemne i niezwykle gęste rzęsy. Brwi ma delikatnie postawione do góry, lekko ciemniejsze od koloru włosów. Do tego ma bardzo ładną szyję. Ma ładny, melodyjny głos, w którym słychać spokój i delikatność.
Jedną z rzeczy, którą Anna szczególnie sobie chwali włosy. Delikatne złote pasma kaskadą spływające aż do pasa. Połyskliwe i jedwabiste, świecą w promieniach słońca. Miękkie w dotyku. Zwykle rozpuszcza je, by fruwały na wietrze. Fryzury zwykle układa na różne imprezy.
Ulubionym kolorem Anny jest biel, stąd większość jej ubrań jest tego koloru. Lubi też kolor różowy, błękitny i złoty, więc one tez często pojawiają się w jej garderobie. Jej typowy strój to suknia wykonana z cienkiego materiału wysokiej klasy. Pozłacane ramiączka w kształcie spłaszczonej ósemki. Rękawy zaczynają się od łokcia i z wolna rozszerzają się tak, że na końcu są zupełnie zwiewne. Dekolt zakrywa biała płachta materiału z artystycznymi wycięciami. Zakończona jest metalowym pasem, biegnącym pod piersiami. Niżej jest pofalowana, lekka tkanina. Górna cześć sukni kończy się bardzo ozdobnym, złotym paskiem z wygrawerowanym znakiem Królestwa Armonii. Dół stanowi drapowana z przodu suknia. Do tego zakłada swoją koronę, która oplata czoło i tył głowy (wykonana ze złota, z perłami i diamentami) oraz złote kolczyki. Jeśli chodzi o buty to zwykle nosi białe balerinki, sandały, albo lekki obcas. Tak chodzi na co dzień. W lecie czasami zakłada coś lekkiego takiego jak ten strój. W zimne dni natomiast zakłada biały płaszczyk z futerkiem. Ma też wiele sukni balowych. Jeżeli chodzi o strój bojowy zakłada lekką zbroje, posrebrzaną, która zakrywa jej klatkę piersiową, nogi, ręce i ramiona. Spod tej zbroi wyfruwa biały lekki materiał, który wygląda jakby Anna miała suknię. Do pasa przyczepiony ma miecz. Oprócz swojej codziennej tiary, ma także wizytowy diadem, który jest dużo bardziej zabudowany i bardziej ozdobny.
Szczegółowa aparycja- kolor oczu: błękitny
- wzrost: 1,68 m
- waga: 54 kg
Umiejętności: Anna od najmłodszych lat była uczona jazdy konnej. Po tych wszystkich latach praktyki radzi sobie naprawdę świetnie. Umie jeździć po damsku, jak i po męsku, ale zdecydowanie woli tę drugą opcje, bo jest jej wygodniej. Konie słuchają się jak nikogo. Lubi skoki i ujeżdżenie, ale większość czasu. Często lata na swoim pegazojednorożcu, co wcale nie jest takie proste jakby się mogło wydawać.
Umie grać na wielu instrumentach. Pianino, skrzypce, harfa, lutnia, cytola to dla niej chleb powszedni. Rodzice w młodości kazali jej dużo ćwiczyć, by po ślubie umilała czas mężowi. Osobiście najbardziej upodobała sobie pianino i lutnię. Mało, bo mało, ale stworzyła parę utworów.
Ma też całkiem niezły zmysł artystyczny. Może nie jest mistrzem rysunku, ale czasem lubi pomachać sobie ołówkiem czy pędzlem i namalować jakiś obraz. Całkiem nieźle jej to idzie, chociaż ciągle uczy się panowania nad swoją ręką. Najbardziej lubi rysować krajobrazy i portrety innych osób.
Bywa, że zajmuje się haftowanie, którego również nauczyła się w młodości. Nauka szła jej topornie, w ogóle nie wychodziło jej prowadzenie igły, ale po wielu ćwiczeniach i po wielu zniszczonych materiałach, można powiedzieć, że doszła do perfekcji. Jednak nadal nie przepada za szyciem i haftowaniem, stąd robi to rzadko.
Jeśli chodzi o fechtunek i walkę, to nie ma tutaj pola do popisu. Ale od kiedy została władczynią uczy się pilnie używania różnych broni. Robi to dla swojego bezpieczeństwa, a także dla Królestwa, które może trzeba będzie kiedyś prowadzić. Uczy się szermierki, władania mieczem i łucznictwa. Obecnie najlepiej idzie jej strzelanie z łuku, ale w dalszym ciągu musi się dużo nauczyć
Lubi śpiewać, a głos ma piękny i melodyjny. Nie wiedzieć czemu, zwykle śpiewa w samotności, najczęściej będąc na zewnątrz, pośród natury. Rzadko kto słyszy ją śpiewającą.
Magiczna moc: Telekineza, umiejętność przenoszenia się duchem do przeszłości
Rodzina:
- matka: Idunn †
- ojciec: Corrazon II Mężny †
- starsze rodzeństwo: Petter †
Zauroczenie: Brak
Ex: Brak (nie licząc odrzuconych adoratorów)
Potomstwo: Brak
Koń: Prinsesse
Historia: Anna urodziła się w dniu przesilenia letniego, kiedy słońce wschodziło wolno nad horyzont. Podobno przy porodzie wystąpiły lekkie komplikacje, ale na szczęście księżniczka przyszła na świat cała i zdrowa. Jej starszy o 4 lata brat - Petter - od razu polubił swoją siostrzyczkę. Udało mu się wziąć małą Anię z rąk ich mamy i szepnął jej "Kiedyś będziesz wspaniałą dziewczynką". Nie mylił się dużo.
Zaraz po urodzinach została zaręczona z małym księciem, gdzieś poza terenami Amazji. Niestety po ty smutnym wydarzeniach, które nastąpiły w życiu Anny o zaręczynach nie było już słychać.
Anna była wychowywana w miłości rodziców, brata i dobroci służących. Miała dobre dzieciństwo, bez żadnych trosk. Była szczególnie zżyta z bratem. Spędzali ze sobą większość wolnych chwil. Nie było ich dużo. Petter od młodości przygotowany był do zasiądnięcia na tronie, a Anna do bycia żoną nieznanego sobie chłopaka. Petter uczył się różnych typów walki, strategii wojennej, sztuki przemawiania i wszystkich innych "królowatych pierdół", jak to nazywał. Natomiast dziewczyna szycia, śpiewu, sztuk pięknych, gry na różnych instrumentach oraz jazdy konnej. Jednak zawsze znajdowali czas na zabawę czy rozmowę. Uwielbiali wspólne spacery, wyścigi i gry w berka.
Anna w dzieciństwie często lubiła wymykać się z zamku i chodzić po mieście lub lesie. Pewnego spokojnego dnia mała, 7-letnia Ania wyszła z pokoju oknem i pognała do lasu. Chodziła, śpiewała, zbierała kwiatki - czyli to co zwykle robiła w lesie. Nagle jej oczom ukazał się piękny kwiat, kształtem podobny do lilii, który świecił jakby był zrobiony ze złota. Podeszła bliżej i zobaczyła, że jest ich więcej. Były ułożone dosyć dziwnie, w grządkach. Oczywiście jako dziecko nie widziała w tym nic dziwnego. Rozejrzała się naokoło. Żadnego domu, chatki czy innego czynnika ludzkiego. A ponieważ kochała kwiaty chwyciła więc jeden do ręki i urwała. Był piękny, a pachniał ładniej niż wszystkie inne kwiaty razem wzięte. Wtem, nie wiedzieć skąd, pojawiła się rozwścieczona niska, stara kobieta. Była okryta czarnym płaszczem, a na głowie miał kapelusz z dużym rondem. Zanim dziewczynka zdążyła cokolwiek powiedzieć, starucha wrzasnęła: "O, ty wstrętna dziewucho! Kwiatki kradniesz, tak pastucho? Pożałujesz, pożałujesz!". Zaczęła wypowiadać dziwne słowa, których Anna w ogóle nie zrozumiała. Wokół zrobiło się ciemno i mgliście. Ania chciała uciekać, ale nie mogła. Coś trzymało ją w miejscu. Płakała krzyczała, ale nic nie mogła zrobić. Czarny dym zebrał się wokół małej. Kobieta, najwyraźniej czarownica, wypowiedziała ostatnie słowa zaklęcia i wszystko znikło. "A teraz wracaj do domu, dziewucho wyrodna, i ciesz się póki jeszcze możesz". I rozpłynęła się w powietrzu. Anna wróciła biegiem do domu. Nie przyznała się nikomu o tym co się stało w lesie. Można powiedzieć, że było jej wstyd, a poza tym bała się poznać opinię brata i rodziców. Po pewnym czasie sama nawet zapomniała o tej historii.
Żyje toczyło się dalej. 5 lata później, gdy Anna miała 12 lat, a Petter 16. Postanowili pobawić się w chowanego w lesie. Była kolei księżniczki na szukanie. Zamknęła oczy i zaczęła odliczać, a jej brat uciekł w drzewa. Gdy odliczanie się skończyło, Ania poszła szukać Pettera. Szukała, szukała. Zajęło jej to parę dobrych godzin. Zaczęła się denerwować. Krzyczała, że się poddaje, prosiła, żeby wyszedł z kryjówki. Nie było odzewu. Pędem poleciała do zamku i powiadomiła króla i królową. Rozpoczęto poszukiwania. Szukano bardzo dokładnie, przez wiele tygodni. Pytano się w innych Królestwach, poza Amazją, a nawet proszono zbrodniarzy o informacje. Na marne. Po roku ogłoszono śmierć księcia. Królestwo Armonii, jak i zresztą cały kontynent, pokryły się żałobą. To był wielki cios dla młodej księżniczki, która bardzo kochała swojego starszego brata. Przez dłuższy czas nie mogła spać, obwiniała się za śmierć brata. Szlochom jej nie było końca. Wiele czasu minęło, aż wróciła do siebie.
Parę wiosen później, gdy dziewczyna miała prawie lat 15, wybuchła wojna pomiędzy Amazją, a krajem Dennyudów (tzw. Wojna Wspólna). Największe walki toczono w Królestwie Armonii. Wojna trwała kilka miesięcy, strat było dużo, a ludziom nie żyło się najlepiej. Kiedy wszyscy myśleli, że wszystko się uspokoiło, mały orszak wrogów wkroczył do zamku w Królestwie Armonii. Sam władca Dennyudów - Jassamel Groźny I - zabił króla i królową, rodziców Anny. Księżniczka ukryta była wtedy w małym domku niedaleko Drzewa Miłości. O śmierci najbliższych dowiedziała się od posłańca. Straż poradziła sobie z orszakiem Jassamela, wybijając wszystkich żołnierzy. Sam Jassamel uciekł. Ania przeżyła kolejny cios. Wojna jeszcze bardziej się zaogniła, gdy usłyszano o zabójstwie króla Corrazona i królowej Ingrid. W tym czasie w Królestwie Armonii panowało bezkrólewie.
Cała Wojna Wspólna zakończyła się po półtorej roku klęską Dennyudów i wycofaniem się ich wojsk. Jassamel został zabity w walce. Mając 16 lat Anna stanęła przed wizją zasiądnięcia na tronie. Czy była przygotowana? Wcale! Koronowano ją z dnia na dzień. Faktyczną władzę sprawowała wtedy Wielka Rada Królestwa Armonii, ale na Annę również nałożono obowiązki. Biedna dziewczyna, w żałobie po rodzicach, musiała rządzić nie mając pojęcia jak. Wiele godzin siedziała w pokoju sprawdzając papiery lub na tronie, słuchając próśb poddanych. Nikt nie przeczył jej dobroci, czy szlachetności, lecz wiele osób chciało, by ktoś inny zajął miejsce księżniczki.
W wieku 18 lat Annę zaprzysiężono już na poważnie. Wielka Rada oddała jej większość obowiązków. Pomimo, że księżniczkę już trochę nauczono tego i owego o rządzeniu, musiała się jeszcze wiele nauczyć. Nadal część poddanych uważała, że pomysł sadzania osoby nie do końca kompetentnej na tronie jest kiepski i nie obyło się bez walk o tron. Nikt jednak nie zrzucił Anny z piedestału.
Teraz, po 2 latach panowania księżniczka radzi sobie całkiem nieźle. Zyskała szacunek swoich (i nie tylko) poddanych. Uczy się jeszcze, co prawda, ale dobrze jej idzie. Lecz dziury w sercu po rodzicach i bracie zostały, a Anna często miewa koszmary po traumatycznych przeżyciach. Po latach podejrzewa, że jest w to wmieszana ta stara kobieta, którą spotkała w lesie mając 7 lat.
Inne zdjęcia: 1 2 3 w zbroi
Autor: Ania, ania.s.731@gmail.com, GG: 42710249
SIŁA: ∞ SZYBKOŚĆ: ∞ ZWINNOŚĆ: ∞ CZUJNOŚĆ: ∞ WYTRZYMAŁOŚĆ: ∞
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz