Na koniec... raczej na początek

Każdy z nas jest pi­sarzem i na­pisze tyl­ko jed­na idealną książkę. Co dzień tworzy no­wy roz­dział. Bo­hater przeżywa wiele przygód, spo­tyka set­ki osób. Ak­cja toczy się od poczęcia po samą śmierć. Ty decydujesz co dzieje się w trakcie.
Pięć Królestw to grupowy blog opowiadający historie pięciu narodów żyjących na pięknych terenach kontynentu Amazji. Dołączając wcielasz się w średniowiecznego mieszkańca tego tajemniczego świata. Przygoda czeka na każdym kroku.
Aby dołączyć musisz:
1) przeczytać regulamin
2) wysłać formularz
3) wysłać pierwsze opowiadanie
4) wstawić baner 5K w dowolnym miejscu
Więcej w zakładce Formularz.

23 sierpnia 2015

Od Ramzesa

Po długiej i wyczerpującej rocznej misji,postanowiłem wrócić do królestwa Fuego.Od razu,bez pukania wpadłem do domu który dzieliłem wraz z Neronem.Myślałem że się już wyprowadził,znalazł coś dla siebie..jednak on sprowadził jeszcze jakąś nową lokatorkę która akurat szybko wyszła bo gdzieś się spieszyła.Przeszukałem cały dom,Nero również nie było.Pieprznąłem wszystkie rzeczy do mojego pokoju po czym rozłożyłem się wygodnie w salonie na łóżku.Po krótkiej drzemce,wyszedłem na dwór by sobie zapalić fajkę.Nagle przede mną przebiegł jakiś zakapturzony mężczyzna a za nim młoda kobieta ze sztyletem w ręku.Za nią kroczyło jeszcze kilku innych ludzi z bronią przy sobie.Postanowiłem jej pomóc.
Zmieniłem się w złotego smoka i wzbiłem się w powietrze. Ci,gdy ino mnie zobaczyli, zrobili odwrót i wrzeszcząc mając na celu siać panikę,u ciekli na rynek. Ja zmieniłem się człowieka i skręciłem w boczną uliczkę w którą pobiegła kobieta. Mężczyzna którego goniła leżał już na ziemi martwy, w wielkiej plamie szkarłatnej krwi. Wyciągnęła mu z kieszeni portfel a gdy zobaczyła mnie, spanikowana zaczęła uciekać.
- Zaczekaj.. - wrzasnąłem ale nim się obejrzałem, jej już nie było. Kucnąłem nad zwłokami młodzieńca, przyglądając mu się uważnie. Obok niego leżał sztylet. Wziąłem go do ręki i schowałem do kieszeni spodni. Gdy usłyszałem straż, zwiałem z miejsca morderstwa. Nie chciałem być tym podejrzanym. Zatrzymałem się w parku. Otarłem ostrze z krwi o swoją bluzkę i zacząłem się mu przyglądać. Znakomite wykonanie.. Prędzej czy później właścicielka wróci po swoją zgubę... jestem tego pewien..

<Ashlyn?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz