-No to ten… Chodźmy może dalej?- zapytał Snake Eyes nie patrząc się na mnie.
-Mhm…
Ruszyliśmy dalej. Nie odzywaliśmy się do siebie. Oboje byliśmy zakłopotani tą całą sytuacją. Nagle spostrzegliśmy… Jednorożca! Był siwy i lekko się świecił. Popatrzył się na mnie i chciał trochę podejść, ale nagle uciekł. Prawdopodobnie zobaczył chłopaka.
-Piękny…- odparłam.
Chłopak uśmiechnął się popatrzył się mnie.
-Tak jak…Ymm…- odparł chłopak.
Spojrzałam na niego pytająco. Chyba wiem co chciał powiedzieć.
-Hmmm… Chodź zaprowadzę Cię gdzieś.- powiedział chłopak.
Kiwnęłam głową na „okej”. Szliśmy cały czas w ciszy. Ja rozglądałam się dookoła i pilnowałam, żeby Snake Eyes mnie nie dotknął, ani żebym ja nie dotknęła jego. Nagle przed nami ukazało się przepiękne różowe drzewo.
-To drzewo Miłości.- odparł chłopak.
Moment, moment… Miłości? Czyżby Mystery miała rację? Odeszłam nieco od chłopaka. Ja czuję miłość jedynie do koni i raczej tak pozostanie. Podeszliśmy nieco do drzewa.
-No… Ładnie.- odparłam.
Chłopak uśmiechnął się. Czułam się dość niezręcznie. W tym momencie marzyłam o szybkim galopie na Mystery…
[Itachi x D?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz