Na koniec... raczej na początek

Każdy z nas jest pi­sarzem i na­pisze tyl­ko jed­na idealną książkę. Co dzień tworzy no­wy roz­dział. Bo­hater przeżywa wiele przygód, spo­tyka set­ki osób. Ak­cja toczy się od poczęcia po samą śmierć. Ty decydujesz co dzieje się w trakcie.
Pięć Królestw to grupowy blog opowiadający historie pięciu narodów żyjących na pięknych terenach kontynentu Amazji. Dołączając wcielasz się w średniowiecznego mieszkańca tego tajemniczego świata. Przygoda czeka na każdym kroku.
Aby dołączyć musisz:
1) przeczytać regulamin
2) wysłać formularz
3) wysłać pierwsze opowiadanie
4) wstawić baner 5K w dowolnym miejscu
Więcej w zakładce Formularz.

10 sierpnia 2015

Od Itachiego - CD. Nastii

Lekko się uśmiechnąłem. Może coś z tego będzie? Sam nie wiem, ale będę walczył o nią.- pomyślałem sobie. Podszedłem do niej i popatrzyłem się na nią. Odwróciła wzrok, choć nie wiedziałem dlaczego. nasze konie pasły się obok siebie i wyraźnie lubiły swoje towarzystwo. Nesti nadal była lekko zmieszana w tej całej sytuacji, ale nie dziwiłem się jej. Mimo wszystko nie chciałem żeby odchodziła, bądź wracała do siebie. Chciałem, żeby cały czas była ze mną... Tak wiem, to głupie, ale ja naprawdę chyba zostałem trafiony strzałą tego całego amora. Jej włosy były mokre od deszczu. A właściwie to cała była mokra. Mimo e jej włosy lekko się skołtuniły i oklapły pod wpływem wody oraz powietrza. Nawet tak jej piękno mnie porażało. Nagle zobaczyłem, że jest jej zimno, więc szybko wyjąłem swój płaszcz i zarzuciłem jej na plecy. Popatrzyła na mnie ze zdziwieniem więc szybko powiedziałem:
- Lepiej żebyś się nie przeziębiła. - powiedziałem uśmiechając się, a moje ręce nadal trzymały lekko jej barki.
Ponownie usiadła pod drzewem i patrzyła się na pasące się konie w oddali.Usiadłem obok niej by było jej cieplej. okryła się mocniej płaszczem i oparła głowę o drzewo. Popatrzyła na mnie swoimi pięknymi oczami i jakby szukała odpowiedzi nie zadając pytań. Zrobiło się nieco ciemniej. nagle Nestia lekko zakaszlała, a jej oddech stał się lekko płytki. Zdziwiło mnie to, więc szybko zapytałem:
- Nic ci nie jest? - zapytałem zmartwiony.
- Głowa mnie lekko boli. - powiedziała i popatrzyła na mnie słabym wzrokiem.
dotknąłem rekom jej czoło. Było gorące! A jednak się przeziębiła! - powiedziałem sobie w myślach. Była słaba, a do centrum królestwa Tierra;y było kawał drogi... Postanowiłem ja zabrać do swojej kryjówki w Armonii, a dokładniej do mojego domu. W ziołem ją na ręce i wsiadłem na konia. jej klacz zmartwiła się stanem swej pani. Złapałem za wodze jej konia i popędziłem swojego konia. Nestia była zimna, a gorączka była coraz wyższa... Miałem nadzieję, że jakoś się pozbiera i wyzdrowiej! Nie zniósłbym myśli, że coś złego mogło jej się stać!

< Nestia? I co powiesz? XD >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz