Na koniec... raczej na początek

Każdy z nas jest pi­sarzem i na­pisze tyl­ko jed­na idealną książkę. Co dzień tworzy no­wy roz­dział. Bo­hater przeżywa wiele przygód, spo­tyka set­ki osób. Ak­cja toczy się od poczęcia po samą śmierć. Ty decydujesz co dzieje się w trakcie.
Pięć Królestw to grupowy blog opowiadający historie pięciu narodów żyjących na pięknych terenach kontynentu Amazji. Dołączając wcielasz się w średniowiecznego mieszkańca tego tajemniczego świata. Przygoda czeka na każdym kroku.
Aby dołączyć musisz:
1) przeczytać regulamin
2) wysłać formularz
3) wysłać pierwsze opowiadanie
4) wstawić baner 5K w dowolnym miejscu
Więcej w zakładce Formularz.

13 września 2015

Od Nerona - CD. Daenery

Byłem mocno wzburzony całym tym zajściem. Liczyłem na przyjemne chwilę a ja otarłem się o śmierć! Muszę zacząć uważać na kobiety, robią się coraz cwańsze i sprytniejsze. Gdy znowu wróciło mi czucie we wszystkich kończynach, ubrałem się i wyszedłem z budynku, dosiadając swojego konia który przybiegł za gwizdnięciem. Wiedziałem gdzie jechać - do Królestwa Aqua'y. Dokładnie znałem każdy odcinek drogi, nie było szans na zgubienie się choćby nawet w puszczy. Przed bramą, powitali mnie strażnicy, znałem ich więc bez problemu mnie przepuścili. Niejednokrotnie byłem tutaj u księżniczki Ruth w sprawie politycznej pomiędzy naszymi królestwami. Zdążyłem więc poznać też pokrótce miasto.
Wśród tłumu zobaczyłem i czerwono-włosą kobietę, wyróżniała się znacznie. Wszedłem w owe mrowie ludzi, docierając do kobiety. Skręciła w boczną uliczkę, ruszyłem za nią. Gdy byłem tuż za nią, złapałem ją za ubranie, przygważdżając do ściany muru.
- Co to miało być, ruda?Co ty sobie wyobrażasz, hę? - warknąłem zły.
- Po co te nerwy? - prychnęła.
- Ten napój który mi podałaś... to w tym była trutka co nie? - spojrzałem jej w oczy.
- Chciałam informacji a tylko w taki sposób mogłam ją zdobyć - burknęła.
- No to teraz masz problem, za próbę morderstwa i to jeszcze tak ważnego rycerza jak ja mogą cię nawet powiesić . .  szepnąłem jej słodko do uszka
- Możemy pogadać o tym potem?Teraz nie mam czasu... - wyrwała mi się
- Co ty kombinujesz co? - złapałem ją za ramię
- Na pewno nie morderstwo... - zaśmiała się ironicznie
- Idę z tobą, nie ma bata. Muszę cię przypilnować, w końcu jesteś z mojego Królestwa... - odparłem pewnie


<Daenerys?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz