Na koniec... raczej na początek

Każdy z nas jest pi­sarzem i na­pisze tyl­ko jed­na idealną książkę. Co dzień tworzy no­wy roz­dział. Bo­hater przeżywa wiele przygód, spo­tyka set­ki osób. Ak­cja toczy się od poczęcia po samą śmierć. Ty decydujesz co dzieje się w trakcie.
Pięć Królestw to grupowy blog opowiadający historie pięciu narodów żyjących na pięknych terenach kontynentu Amazji. Dołączając wcielasz się w średniowiecznego mieszkańca tego tajemniczego świata. Przygoda czeka na każdym kroku.
Aby dołączyć musisz:
1) przeczytać regulamin
2) wysłać formularz
3) wysłać pierwsze opowiadanie
4) wstawić baner 5K w dowolnym miejscu
Więcej w zakładce Formularz.

4 listopada 2015

Od Liliany

Dzisiejszy dzień był dość ciepły. Słońce, zza chmur, blado świeciło i nie zapowiadało się na...to. Poszłam na zwiady, bo na spacery nigdy nie chodzę. Po pół godzinie, otoczyła mnie dziwna, biała mgła. Nic nie widziałam. Nagle zobaczyłam jakąś postać. Cofnęłam się parę kroków.
- Kim jesteś? - spytałam jakby do ściany.
Postać była wysoka, cała czarna i wydawała się być cieniem. Wydawało się, że mi się przygląda. Nagle straciłam przytomność, kiedy się ocknęłam, zobaczyłam jakieś dziwne miejsce.
- Gdzie ja jestem? - wymruczałam.
Wstałam. Nagle, na kwieci zobaczyłam...wróżkę. Patrzyła na mnie i rzekła:
- Uf...jak dobrze że nic Ci nie jest - powiedziała. - Znalazłam cię nieprzytomną i przeniosłam tutaj, do jeziora ocknienia - mówiła bez przerwy.
Patrzyłam na nią osłupiała.
- Czy coś się stało? - spytała, dość skołowana.
- Nie, nic. Po prostu...Dziwnie się czuję. Muszę iść, do Królestwa Aqua`y.
- Przeniosę cię tam, mogę iść z tobą? - spytała.
- No...dobrze - powiedziałam.
Nawet się nie obejrzałam, a...znalazłam się na terenie Królestwa Aqua`y.
- Dziękuję - powiedziałam.
- Nie ma za co. Teraz trochę Ci potowarzyszę, bo później będę musiała wracać - mówiła jak najęta.
- Dobrze - przerwałam jej.
Wróżka leciała obok mnie. Po chwili przede mną pojawił się...

<Jakiś chłopak z Aqua`y?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz