Pierwszy dzień w pracy. Szkoła, pełno dzieci i klucze, które nie pasują do zamków. Na dodatek pogoda była brzydka, tak jakby chciała powiedzieć, że nie nadaję się do tego. Z tym przekonaniem wróciłam do domu, smutna i zrezygnowana. Już myślałam, czyżby nie wypisać się i zostać bezrobotnym. Siedząc na ulicy z kubeczkiem nie usłyszysz pytań kto wynalazł świat albo dlaczego niebo jest z reguły niebieskie. Nie, nikt także nie będzie wycierał w ciebie masła z kanapek, ani prosił o zawiązanie butów. Padłam jak nieżywa na łóżko i zaczęłam płakać w poduszkę. Przypomniały mi się czasy, gdy zamieszkiwałam w domu sąsiadki. Miałam pokój, łóżko i okno wychodzące na piękny ogródek starszej pani. Jednak to wszystko nie było moje, było mi to obce. Łzy opadały na czystą pościel, uprzednio torując drogę po moich policzkach. Zacisnęłam zęby i wyszeptałam:
- Boże zabierz mnie stąd, tylko jak najszybciej.
Wbiłam sobie paznokcie w rękę i czekałam, aż poczuję ból. Jednak nic takiego nie nastąpiło.W końcu przestałam, a z rany pociekła ciemna ciecz. Miałam tego dość i wybiegłam do kuchni, aby moje smutki zatopić w świeżym pieczywie z masłem. Ukroiwszy sobie kromkę, mimowolnie wbiłam ostrze noża w dłoń. Nie byłam pewna czy to specjalnie zrobiłam, czy przez moje roztargnienie. Po moich policzkach pociekła nowa dostawa świeżych łez, które zmoczyły chleb. W tej sekundzie odechciało mi się jeść, poszłam z powrotem do mojego pokoju i wzięłam do ręki skrzypce, jedyne co mogło mnie uspokoić. Nagle poczułam dłoń na oparciu fotela. Momentalnie przestałam grać i szybko się odwróciłam. Nad sobą ujrzałam wysokiego, uśmiechniętego mężczyznę. Podniosłam się i wtuliłam w ramię przyjaciela.
- Sel, stęskniłem się - zamruczał mi w ucho.
Do oczu napłynęły łzy, jednak szybko otarłam je wierzchem dłoni. Nie mogłam w to uwierzyć, przecież Sam już nie żył. Chłopak jakby usłyszałam moje myśli, przybliżył się i wziął za skaleczoną rękę, muskając ustami jej wierzch.
- Nie mam za dużo czasu. Przejdziemy się? - zapytał.
Pokiwałam głową, wzięłam skrzypce i przyjęłam ramię Sama. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Z każdą sekundą bałam się, że mój ukochany rozpłynie się, zniknie ponownie z mojego świata, życia. Nogi poniosły nas nad Wodospad Życzeń, tam gdzie pierwszy raz poznałam Alexandrę. Usiadłam w tym samym miejscu i zaczęłam grać. Sam zawsze lubił jak grałam, dlatego i tym razem usiadł koło mnie. Po kilku piosenkach, gdy odłożyłam skrzypce do futerału, westchnęłam i położyłam się koło chłopaka. On otoczył mnie ramieniem i pocałował w czubek głowy. Po kilku minutach Sam nagle wstał, wziął mnie na ręce i szepnął do ucha jedno zdanie, które zapadło mi do końca w pamięci:
- I, że cię nie opuszczę aż do śmierci.
Zapanowała cisza, a on stał się blady i powoli znikał.
- Sam? Sam! Nie opuszczaj mnie, proszę! - krzyczałam.
Zaśmiał się, a jego głos stał się odległy, jakby mówił do mnie spod ziemi.
- Do zobaczenia Sel.
Zniknął. Wyparował. Nie było go już ze mną. Po prostu sobie poszedł, a ja nadal stałam wpatrując się w miejsce, gdzie przed chwilą była jego twarz. Nagle naszła mnie myśl. Podeszłam do krawędzi urwiska i spojrzałam się w dół. Czy gdy umrę, ktoś będzie o mnie pamiętać? Raczej nie. Nikt się nie dowie o Salvi Olsen. O tym, że była nauczycielką, że zakochała się w chłopaku, który już nie żył, że umiała grać na skrzypcach i bała się kruków. Bezceremonialnie rzuciłam się w dół. Spadałam, spadałam, a w końcu natrafiłam na coś twardego. Czy to możliwe, że to woda? Tonęłam, a moje płuca odmawiały posłuszeństwa. W końcu mrok mnie zabrał, a ja się dusiłam, wymachiwałam rękami, ale i tak to było bezsensowne, ponieważ nikt mnie już nie uratuje. Już nie. Sam, niedługo się spotykamy, ja też nie opuszczę cię, aż do śmierci, zresztą po śmierci też nie...
Na koniec... raczej na początek
Każdy z nas jest pisarzem i napisze tylko jedna idealną książkę. Co dzień tworzy nowy rozdział. Bohater przeżywa wiele przygód, spotyka setki osób. Akcja toczy się od poczęcia po samą śmierć. Ty decydujesz co dzieje się w trakcie.
Pięć Królestw to grupowy blog opowiadający historie pięciu narodów żyjących na pięknych terenach kontynentu Amazji. Dołączając wcielasz się w średniowiecznego mieszkańca tego tajemniczego świata. Przygoda czeka na każdym kroku.
Aby dołączyć musisz:
1) przeczytać regulamin
2) wysłać formularz
3) wysłać pierwsze opowiadanie
4) wstawić baner 5K w dowolnym miejscu
Więcej w zakładce Formularz.
1) przeczytać regulamin
2) wysłać formularz
3) wysłać pierwsze opowiadanie
4) wstawić baner 5K w dowolnym miejscu
Więcej w zakładce Formularz.
Akt samobójstwa na blogu - zarejestrowano. XD
OdpowiedzUsuńBrutalne morderstwo też jest... Brakuje nieszczęśliwego wypadku :)
UsuńPRZEWRÓCIŁ SIĘ NA PRZEBIEGAJĄCYM JEDNOROŻCU, ZAPOCZĄTKOWUJĄC WIELKĄ WOJNĘ RASOWĄ NA SKALĘ GALAKTYCZNĄ -Idealny motyw- XDDDDDDDD
Usuń