Strony

Mieszkańcy

5 grudnia 2015

Veronica Edwards


Imię: Veronica 
Vera
Nazwisko: Edwards
Płeć: Kobieta
Królestwo: Armoni
Wiek: 20 lat
Urodziny: 2 luty 
min dieý
Ranga (Stanowisko): Stajenna (Dwór)
Charakter: Vera jest bardzo cierpliwa, ma to po matce. Nie trudź się. Żeby ją zdenerwować musisz ją wkurzać przez co najmniej 24h. Jest cicha, miła i przyjacielska. Z chęcią pomoże, ale ona umie rozróżnić dobrego od złego człowieka. Kocha zwierzęta, a najbardziej konie. Tym niewiniątkom nie zrobi nic złego. Ma wrażliwe serce. Jest nieśmiała. Interesują ją też książki, bardzo dużo ich już przeczytała. Najbardziej denerwują ją głośne imprezy. Nie lubi tłumu ludzi, woli być sama. Nie za bardzo otwiera się na świat. Nie ma zbyt wielkiej siły i nie jest za bardzo wytrzymała. Jest sprytna, mądra i inteligentna. Czujna i zwinna dziewczyna. Na drugim miejscu pod względem lepszości jest szybkość. Co do ataku lub obrony zna karate. Nie jest najlepsza, ale dobra. Zanim powie ci coś o sobie, musisz poczekać kilka dni, tydzień, najpierw się tobie przyjrzy. Sekretów raczej nikomu nie wyjawi. W życiu, rodzina jest dla niej najważniejsza. Co do zdolności artystycznych: umie ładnie rysować. Rysuje (nie raz) z nudów, sama ,,nie wie co rysuje''. Lubi jeździć konno, strzelać z łuku, porzucać sztyletami oraz grać na skrzypcach. Dla niej najważniejsza (podczas ataków) jest technika i spryt, a nie siła wojsk. Interesują ją tacy mężczyźni, którzy mają ładne oczy i sylwetkę. Są mądrzy i odważni, umieją oddać życie za to lub tego, kogo kochają. W życiu kieruje się dobroczynnością, pokojem i cierpliwością. Jak każdy człowiek, Veronica nie tylko ma dobre cechy. Jej słabością jest... gra w szachy. Wykorzystuje do tego swoją inteligencję, wie co i kiedy ma robić. Nie może zacząć dnia bez chociażby jednego ruchu pionka. Jest od tego ,,uzależniona''. Ktoś o tym wspomni nie powie słowa, a już jest przy stole z szachami. Dziewczyna wydaje się być miła, ale... Jak ktoś w sposób wredny i obraźliwy jej coś powie lub zrobi, potrafi się zemścić. Nie zaraz, nie dzisiaj. Działa powoli. Najpierw dowie się o jej/jego największej tajemnicy. Później zacznie opowiadać innym przekształconą historię. Po kilku dniach prawdziwą. Zrobi też coś specjalnie. Zgodzi się pomóc, ale potem, nie pomoże. Powie, że zrobi coś za nią/niego, ale nie zrobi. Itp. Zrobi też coś, że przejdzie obok tej osoby, a ona zaraz się wkurzy. 
Aparycja: Veronica jest szczupła i wysoka. Jej twarz jest trochę jajowata. Ma średniej wielkości, niebieskie oczy oraz czarne, kręcone włosy. Jej brwi są kształtne i tak jak włosy czarne. Zwykle nie ma uśmiechniętych ust, które są różowe i średniej wielkości. Widać jej wysportowaną sylwetkę, którą ukształtowała, kiedy była nastolatką. Ręce ma zgrabne, ale nie za silne. Nogi ma długie oraz smukłe.
Szczegółowa aparycja
- kolor oczu: niebieskie
- wzrost: 182 cm
- waga: 58 kg
Umiejętności: Veronica bardzo dobrze włada łukiem. Celnie strzela małymi mieczami. Wie jak posługiwać się sztyletem. Od dziecka uczyła się też jeździć konno. Umie okiełznać i uspokoić konie, po prostu pomóc. Najbardziej lubi skoki i wyścigi. Umie też strzelać z łuku na koniu. Dużo wie o zwierzętach. Pięknie gra na skrzypcach i lirze. 
Magiczna moc: Wzrok Orła - umiejętność ta umożliwia odczytanie intencji ludzi w około. Ludzie zaznaczeni na biało, posiadają potrzebną informację, zaznaczeni na żółto są celem, zaznaczeni na czerwono wrogami, a zaznaczeni na niebiesko – sojusznikami.
Umiejętność ta pozwalała też na odnajdywanie miejsc do ukrycia się.
Rodzina:
- matka: Valeria †
- ojciec: Robert 
- starsze rodzeństwo: Rafael †, Vanessa, Robin
Zauroczenie: Sawyer, Ikalet
Ex: -
Potomstwo: Chciałaby mieć
Koń: wkrótce
Historia: Veronica urodziła się w Harmonii. Tak, tutaj. Pochodziła ze średniozamożnej rodziny. Veronica była przeciwieństwem swojej siostry Venessy. Wolała wyjść na dwór, pojeździć konno, postrzelać z łuku. Natomiast Venessa siedziała w domu i wolała być damą. Rafael, najstarszy z rodzeństwa, zginął podczas polowań z ojcem i Robinem niedaleko Gór Środkowych. Najbardziej cierpiała Vera. Miała wtedy 10 lat. Była z nim bardzo związana. To on nauczył ją strzelać z łuku, rzucać małymi mieczami... Nigdy o nim nie zapomniała. Życie toczyło się dalej. Dziewczyna stwała się bardziej tajemnicza i cicha, a Venessa tymczasem, wyszła za mąż, za bogatego szlachcica - Wiktora. Wkrótce, Valeria zauważyła w córce ogromny talent do skrzypiec i liry. W ciągu pięciu lat dziewczyna opanowała te umiejętności. Niestety, kolejna tragedia. Jej matka zawsze była silna i się nie poddawała. Była drobną i chudą kobietą. Medycy powiedzieli Robertowi, ojcowi dzieci, że Valeria nie dożyje 40-stki. Stało się, zmarła na tyfus. Vera miała 15 lat. Medycy kazali im opuścić dom jak najprędzej, bo to choroba zakaźna. Robert zaczął pić. Robin i Veronica jakoś sobie radzili. Uczyli się dobrze, byli jednymi z najlepszych. Wciąż pamiętali o bracie i matce. Robert kilka razy uderzył jedynego syna i prawie córkę. Veronica stała się nieśmiała i cicha. Gdy Robin miał 20 lat, a Veronica 18, postanowili uwolnić się od ojca i przenieśli się na drugi koniec miasta. On znalazł pracę jako kowal. Nie zarabiał zbyt dużo, ale dało się żyć. W tym czasie Vera kontynuowała naukę w Międzynarodowej Szkole im. Juellema Wspaniałego. Po jakimś czasie, chłopak nabrał doświadczenia i otworzył własną kuźnię. Coraz więcej ludzi tam przychodziło, by prosić o pomoc przy broni czy zbroi. Byli coraz bogatsi. Rodzeństwo postanowiło zrobić sobie wakacje i pojechali na Wyspę Amore. Tam dziewczyna dostała czarnego ogiera od brata. Nazwała go Dvxín, ale niektórzy nazywali go Diaño co oznacza diabeł. Był czarny, narowisty oraz dziki i zbliżał się tylko do zaufanych osób, czyli do Veronici. Bardzo się do niego przywiązała. Jednak podczas pewnej przejażdżki wystraszył się czegoś, zwalił dziewczynę i uciekł gdzie pieprz rośnie. Nie znaleziono go. Po wakacjach, dziewczyna postanowiła poszukać zajęcia dla siebie. Podczas przechadzki natknęła się na wielki mur i strażników. Spytali się jej, czy nie szuka czasem zajęcia. Okazało się, że szukają stajennego. Veronica przystała na propozycję. Pobiegła do domu, spakowała się i pożegnała brata. Obiecywała, że będzie go odwiedzała, kiedy będzie miała czas. Zatrudnienia się przy koniach. I tak znalazła się tutaj, dobrze jej jest i nie chce się nigdzie indziej znaleźć.
Dni płodne: 1-10 dzień miesiąca
Inne zdjęcia: łuk Veronici, jej sztylet
Autor: KoniaraPinto

SIŁA: 5 SZYBKOŚĆ: 25 ZWINNOŚĆ: 30 CZUJNOŚĆ: 30 WYTRZYMAŁOŚĆ: 10

Świąteczny Turniej Pięciu Królestw



*odgłosy trąb*
*werble*
*okrzyki tłumu*

MAMY ZASZCZYT OGŁOSIĆ

ŚWIĄTECZNY 
TURNIEJ 
PIĘCIU KRÓLESTW


Nagrody Główne
miejsce 1. zostanie autorem na blogu + Boże Błogosławieństwo + 100pt
miejsce 2. Eliksir Przemiany + 100pt
miejsce 3. zwiększenie rangi + 80pt
reszta nagród to rzeczy ze sklepu i dodatkowe pt
---
W losowaniu bierze udział 5 ZC - do półfinału może zakwalifikować się 5 osób!
Każdy uczestnik turnieju, otrzymuje nagrodę :)
W turnieju nie liczą się statystyki koni.
Dyscypliną Turnieju jest Walka na miecze.

 Siła  Szybkość  Zwinność  Czujność  Wytrzymałość 
 Walka na miecze XXX

Każdy może również wziąć udział w Konkursie ogólnym!
Przypominamy, że jeśli ktoś nie zna zasad turnieju, to zapraszamy to zakładki "Turnieje".
---
W przeciwieństwie do poprzedniego turnieju, finał poprzedzony będzie opowiadaniem przewodnim (jednym lub kilkoma) napisanym przez władców.
---
ZGŁASZAJCIE SIĘ W KOMENTARZACH POD TYM POSTEM
podając imię swojej postaci i napis "Zgłaszam się"
Zgłoszenia przyjmowane będą do 11.12
12.12 losowanie i półfinał

1 grudnia 2015

Sawyer Smith



Dane personalne
 Imię i Nazwisko: Sawyer Smith
Pseudonim/y: Poddani tytułują go królem
Data urodzenia: 24 czerwca
Wiek: 31 lat
Stanowisko: Król
Płeć:Mężczyzna
Królestwo: Aire'a

Aparycja
Kolor oczu: brązowe
Kolor włosów: kasztanowe
Wzrost: 191 cm
Znaki szczególne: blizna na lewym policzku, bo bliskim spotkaniu z niedźwiedziem
Opis fizyczny: Jest wysokim, umięśnionym mężczyzną, co nadaje mu autorytetu. Chodzi ciężko i lekko się garbi. Został pozbawiony lewej nogi podczas jednej z walk, lecz skutecznie maskuje to protezą. Jego głowę gęsto porastają, idealnie ścięte włosy, koloru kasztanów. Ma prosty nos, kilkakrotnie nastawiany przez szamanów z różnych wiosek, po bitwach. Kąciki jego wąskich ust rzadko podnoszą się do uśmiechu. W brązowych oczach na próżno można by było szukać złości, czy gniewu. Zawsze miesza się w nich empatia z dobrem. Gdy wpadnie na jakiś pomysł, można zauważyć w nich błysk, jaki daje spadająca gwiazda. Nieodłącznym elementem jego wyglądu jest wielka szrama na lewym policzku. Trzy pazury dzikiej bestii na zawsze zostawiły znamię na nieskazitelnej dotąd twarzy króla. Na początku szukał wielu rozwiązań, by pozbyć się blizny, nie mógł patrzeć w lustro. Gdy jednak nic nie przynosiło skutku, przyzwyczaił się do niej i zrozumiał, że nigdy się jej nie pozbędzie. Jego skóra jest szorstka, zapewne od życia wiecznie na hulającym wietrze.
Informacje fabularne
Rodzina: Matki nie pamięta, ojca nie zna. Ma brata, o którym nie ma pojęcia.

Środek transportu: Jak na króla przystało, przemieszcza się na wdzięcznym wierzchowcu
Cel: Przetrwanie w dziczy życia... Sawyer nie chciał być królem, ale teraz rozumie, że jedynym co może zrobić, to dzięki swym możliwościom pomóc Aire. Nie sprzeciwia się Syjonowi, ale postara się zrobić wszystko, by go obalić.
Historia: Krew, bród, smród. Dym, swąd palonych ciał. Kości. Wiele kości. Śmierć. Był niemowlęciem, gdy ojciec odszedł z miejscową dziwką. Syn nie był mu na rękę. Chciał założyć nową rodzinkę, z dala od wspomnień o zmarłej przy porodzie żonie. Kochał ją nad życie, a dziecko było do niej zbyt podobne, by co dzień miał znosić jego widok. Zostawił pierworodnego i wyjechał w jakieś odległe miejsce. Nigdy nie wrócił. Sawyer wychował się w przytułku dla dzieci niczyich. Tam zawiązał wiele ciekawych znajomości. Poznał chłopaka, którego znalazł piekarz, za swoim młynem. Nazywał się Richard. Był starszy od Sawyera tylko 4 lata. Razem uciekali w ciepłe dni do lasu. Bawili się w rycerzy i oboje skrycie marzyli, by nimi zostać. To on nauczył młodego chłopca, jak przezwyciężyć strach i wierzyć w lepsze jutro. Zmarł na dżumę, która spustoszyła połowę kraju. Sawyer nigdy o nim nie zapomniał, a życie bez niego, nie było już takie samo. Gdy miał 17 lat, a do dorosłości dzielił go tylko rok, poznał Rennę. Była niesforną córką bogatego właściciela gospody, który wybrał dla niej idealnego męża. Nie przewidział, że dziewczyna, na przekór jego planom zakocha się w młodym biedaku. Pokochała Sawyera za to, że po mimo braku grosza przy duszy, umiał zachować pogodność ducha. Jakaż to była miłość! Chodzili za sobą całymi dniami. Kradli jedzenie ze straganów i urządzali sobie biesiady na łąkach. Oboje oddali by za siebie życie. I tak też się stało. Ojciec Renny wynajął płatnego zabójcę, który miał zlikwidować kłopot, jakim był Sawyer. Ukochana w ostatniej chwili szarpnęła za jego barki i zasłoniła plecami, ratując mu życie. Krew kobiety, którą kochał rozbryzgała na jego twarz i ciało. Osunęła się cicho na ziemię i wyszeptała ostatnią wolę. Chciała, by Sawyer nigdy się nie zmienił. By dalej był radosny i żył pełnią życia. Ale on nie potrafił. Kolejna osoba, którą kochał odeszła. Krzyczał do niebios, dla czego mu to robią, ale nikt nie mógł mu na to odpowiedzieć. Uciekł do lasu i spędził tam 7 lat. Zupełnie sam, w dziczy. Nauczył się, jak przetrwać, ale stracił ludzkie odruchy. Po raz pierwszy wyszedł z swojej samotni, gdy ogromny niedźwiedź dosyć dotkliwie zranił go w twarz. Gdy okazało się, że nic nie da się z tym zrobić, rozwścieczony postanowił wrócić do życia i zaciągnął się do wojska. Wyszkolono go na dobrego wojownika, ale doświadczenia z lasu zamieniły go w maszynę do zabijania. Przestał zwracać uwagę na to, czy zabija wroga, czy swoich. Uczucie przekrawania ciał na pół pomogło mu zapomnieć o bólu i tęsknocie za dawnym życiem. Na polu walki odnosił coraz większe sukcesy, ale pewna sprawa ciągle nie dawała mu spokoju. Wrócił do rodzinnego miasta i zabił rodziców nieżyjącej ukochanej. Oszalał. Nie potrafił już policzyć ile ludzi stało się ofiarami jego brudnych, złaknionych krwi rąk. Dopiero gdy na swej drodze spotkał równego przeciwnika, los upomniał się o niewinnych ludzi. Arthur z łatwością pokonał Sawyera, a na dodatek, by nauczyć go pokory, pozbawił go nogi. Mężczyzna walczył o życie kilka dni, ale przeżył. Wtedy, leżąc na zakrwawionym prześcieradle, bez jednej z dolnych kończyn, zrozumiał, co zrobił. Opuścił wojsko i odszedł. Włóczył się o kulach przez długi czas. Odwiedził dalekie kraje i nabrał wewnętrznego spokoju. Wrócił na grób Renny i obiecał jej, że już nigdy nie zabije bez powodu. Miał 29 lat, gdy na swej drodze napotkał niejakiego Iona. Ten, widząc w nim potencjał, zabrał do specjalnej "placówki", gdzie nadal był szkolony. Dostał nową nogę, w postaci protezy, dzięki której znów mógł walczyć. Nie było to łatwe i przez wiele miesięcy pot pokrywał jego czoło, ale odzyskał dawny refleks. Ion nie mówił mu dokładnie, czym jest, jak on to mówił, Syjon, a mężczyznę niezbyt to interesowało. Miał zapewnione wszystko, co najlepsze. Już niczego mu nie brakowało. Tak przeżył kilka następnych wiosen, aż skończył 31 lat. Wtedy zakon się o niego upomniał. Gdy usłyszał, że ma zostać nowym królem jakiegoś kraju, którego nazwy nawet nie umiał wymówić, bardzo się zmieszał, ale nie śmiał się sprzeciwiać. Posłusznie pojechał do Aire i objął tron, choć najbardziej chciał zaszyć się w swojej samotni. Gdy zobaczył strach w oczach pozbawionego władzy ludu postanowił zostać i dać im nadzieję.
Opis osobowości: Sawyer starannie i rozważnie przemyśla każdy swój gest, słowo i czyn. Kalkuluje wszystkie możliwe opcje i nie wyklucza nawet tej niedorzecznej, dzięki czemu jest królem idealnym. Opanowany i spokojny, skrywa w sobie demony i setki tajemnic, przez co jest małomówny. Uważa, że milczenie jest złotem i surowo stosuje się do tej starej zasady. Nie lubi ludzi gadatliwych i najlepiej czuje się wśród odludków takich, jak on. Potrafi twardo postawić na swoim, a gdy sytuacja tego wymaga, używa głosu i respektującej postawy. Poczuwa się odpowiedzialny za swoich ludzi i nie lubi patrzeć, gdy cierpią. Jednocześnie czuje zobowiązanie do ludzi, którzy wznieśli go na tron. Nigdy nie zapomina skąd pochodzi i co uczyniło go mężczyzną. Nie cierpi doradców królewskich, którzy co i rusz, podsuwają mu najgorsze rozwiązania problemów. Najchętniej zwolniłby ich, ale... pewne obowiązki mu na to nie pozwalają. Czuje się rozdarty pomiędzy lojalnością, a własnym sumieniem. Nie lubi fałszu i kłamstw, którymi zmuszony jest się otaczać. Po mimo swojego statusu, nie zadziera głowy zbyt wysoko i często utożsamia się z wieśniakami, pamiętając, że kiedyś tez mieszkał na ulicy. Uwielbia psy, szczególnie charty. Nie lubi odkrywać przed innymi uczuć. Nie żałuje tego, co go spotkało. Wie, że jego historia ukształtowała charakter. Zmieniłby tylko jedną rzecz, ale nie ma na to wpływu. Nienawidzi bankietów, bali i innych tego typu imprez. Podobno są zwoływane tylko po to, by ludzie mieli go lepiej poznać, jako nowego władcę, ale przychodzą tam sami szlachcice. Zazwyczaj pojawia się na czymś takim, ale tylko na godzinkę lub dwie. Nie umie rozmawiać z kobietami, nie lubi tego robić i nie widzi potrzeby, by to robić. Najlepiej dogaduje się z dowódcą wojska i strategami. Często chodzi na wojenne narady i omawia z żołnierzami wiele istotnych spraw dla państwa. Tam też ciężko ćwiczy, by nie stracić formy, którą przez lata wypracował.
Umiejętności, zainteresowania
Hobby: Interesuje się geografią, a dzięki swemu stanowisku może z przyjemnością rozwijać swoją wiedzę na ten temat.
Mocne strony: Jak przystało na króla, jest odważny i spokojny. Rozważnie podejmuje decyzje, choć ma na nie połowiczny wpływ. Po mimo ciągłej manipulacji, stara się myśleć samodzielnie. Umie kłamać i postawić na swoim.
Słabe strony: Boi się widma wojny i śmierci. Za nic nie dopuści, by mieszkańcy Aire musieli cierpieć, tak jak on. Tak na prawdę boi się Syjonu, jak większość osób, która o nim wie. Stale dręczą go koszmary z przeszłości, przez co źle sypia.
Umiejętności fizyczne:  Jak na dobrego władcę przystało, świetnie włada mieczem, posiadł tę umiejętność jeszcze za młodu. Uwielbia polować i ma do tego smykałkę. W jeździe konno, nie ma sobie równych. Dzięki regularnym treningom, jest wysportowany. Lubi słuchać jak ludzie grają na różnych instrumentach, ale sam na żadnym nie potrafi. 
Umiejętności magiczne: Nie wie, czy to magia, ale w wielu momentach swojego życia, po prostu cudem uniknął śmierci.
Umiejętności intelektualne: Przede wszystkim, nie umie jeszcze dokładnie czytać i pisać. Nie miał możności nauczyć się tych, jakże ważnych dla króla umiejętności, ale jest pojętny i szybko sobie radzi. Jest inteligentny i nie ma problemu z rozwiązywaniem nawet najtrudniejszych problemów.
Inne zdjęcia: Niczego tu nie znajdziesz
Autor: mistral4wind@gmail.com
SIŁA:   SZYBKOŚĆ:   ZWINNOŚĆ:   CZUJNOŚĆ:   WYTRZYMAŁOŚĆ: