Strony

Mieszkańcy

2 sierpnia 2015

Zefir Lazare

Imię: Zefir
Cień
Nazwisko: Lazare
Płeć: Mężczyzna
Królestwo: Aire'a
Wiek: 37 lat
Urodziny: 2 września
Ranga (Stanowisko): Płatny morderca (Przestępczość)
Charakter: Ironia, sceptycyzm, sarkazm i wieczny indywidualizm. Pieprzony gówniarz, który myśli, że świat dookoła niego jest zbyt prostu i zbyt głupi, aby go zdobywać, naprawiać, czy próbować zbudować od nowa. Jest święcie przekonany, że to co złe, nie może być zabite, jeno stłumione, uśpione i nieświadomie. Wmawia sobie, że sam jest przesiąknięty tym złem i nie umie go z siebie usunąć, i pomimo iż wielu ludzi popełniło podobne zbrodnie co on, myśli, że jest najgorszym z najgorszych. Cholerny egocentryk, ślepy na wszelkie krzywdy, które dotykają ludzi i jego samego. Stoicki spokój przemawiający, nie tylko przez jego twarz, ale i całe życie, jest tylko powłoką, bo on tak naprawdę cały czas gra. Jego bitwa nie ma końca, a sztorm spokoju, jaki dmie w jego duszy, nie cichnie ani na chwilę. Nie jest niebezpieczny, nie. Umie być miły i pomagać, jednak nie spodziewaj się, że wyciągnie ku tobie dłoń, jeśli nie będzie mu to na rękę. Czasem zrobi to dla pieniędzy, wpływów, czasem nawet dla zaspokojenia swojego sumienia, ale nie zdziw się, jeżeli cię odwiedzie szyderczym wzrokiem i kpiącym uśmiechem. Gdybyś słyszał jego śmiech... Jak żywo wyciągnięty z bajki o dobrych i złych bohaterach. Nie chce pomagać z dobroci serca. Zna głos sumienia, jego ostre i kujące zęby, które wbijają się w duszę. Myślał, że zdusił je już dawno, że uciszył je na długie lata, tak, aby bez skrupułów mógł robić to, co robi. A robi to piekielnie dobrze.

Pamiętasz, gdy powiedziałam "egoista"? Wiesz, dlaczego tak wielu jest ludzi, którzy wybrali "drogę na skróty"? Ponieważ nie wiedzą, co jest za drzwiami do łatwego życia. Dostać się tam jest łatwo, jednak to bilet w jedną stronę. Nawet on nie wiedział, co za nimi jest, ale nie cofnął się. Zawsze ciągnie wszystko do końca. To perfekcjonista. Jego robota wykonywana jest na najwyższym poziomie, jest precyzyjny i nie zostawia za sobą śladów. Nigdy. Najpierw myśli, następnie działa, nigdy na odwrót. Spontaniczność nie jest czymś, co popiera, raczej tego unika, lecz gdy przyjdzie "nagły wypadek w pracy", nie ma innego wyboru. Nie zabije cię, jeśli nie ma na ciebie zlecenia. Jego noże nigdy nie są spragnione krwi, więc bądź spokojny. Czasami kpi sobie ze swoich pracodawców, ma... wisielczy humor, najczęściej mający na celu upokorzenie wybranej przez siebie ofiary. Ma cięty język, nie powiem. Gdybym miała mu nadać tytuł, nie byłby mistrzem zabójców, w żadnym razie. Na świecie z pewnością znajdą się i lepsi, i skuteczniejsi, i bardziej przyjaźni, niż ten osobnik. Jednak tytuł mistrza ciętej riposty należy się właśnie jemu.

Jak z jego podejściem do ludzi? Zefir to mizantrop o bardzo sprzecznym podejściu do tej cechy. Mimo, iż nie cierpi tego, szuka jakiegokolwiek zbliżenia do ludzi, rozmowy, choćby tylko po to, aby kogoś obrazić, sypnąć ciętą anegdotą, lub po prostu, przy winie zacząć wyciągać od kogoś gorące wieści z miasta. Jest dobrym słuchaczem, nie mówcą. Nie lubi mówić o sobie, gdyż twierdzi, że im mniej o nim wiedzą, tym lepiej dla wszystkich. Często posługuje się fałszywymi imionami, rad, iż jeszcze nikt nie wpadł na coś takiego, jak spis mieszkańców królestw. Jest skryty, trudno go rozgryźć. Sam siebie nie rozumie do końca, jednak zachowuje się tak samo. Wiesz, jak ciężko dotrzeć do tego frajera? Żeby ci w ogóle powiedział prawdziwe swoje imię...

Tęskni. Nie patrz na jego powłokę - twardą, zimną, nieskruszoną maskę sceptycznego faceta, który gardzi życiem i śmiercią. Kiedyś chciał zostać rzeźbiarzem, wiesz? Chciał tworzyć, dawno temu, zanim jeszcze... zaczął się poruszać szybko jak wiatr. Nadal zadaje sobie pytanie, gdzie popełnił błąd, gdzie zbłądził. Dlaczego to się stało tak, jak jest teraz. Dusi w sobie to pytanie, oszukując się, że jest nieważne. Ma talent do kłamstw i łgania innym oraz sobie. Jego oczy nie zdradzają, kiedy kłamie, a kiedy mówi prawdę. Ci, którzy go znają, nie wiedzą, jak mu zaufać. Ma taki talent, że okłamuje samego siebie. We wszystkim. Uważa, że jest kanalią życia, zakałą tego świata i przypomina sobie o tym czasem, gdy spogląda na listy gończe. Czy się tym przejmuje? Nic bardziej mylnego. Zasępił się, dusza biednego chłopca uśpiona w umyśle dorosłego mężczyzny po przejściach.

Nadal jesteś pewien, że chcesz go spotkać?
Aparycja: Ulicą przebiega cień. Spowity w ciemność, synchronizujący swoje ruchy niemal idealnie z plamami cieni na drodze śpiącego miasta. Mignął tylko, znikając przed twoim oczami. Wzdrygasz się i idziesz dalej. W tawernie przyglądasz się ogłoszeniom. Jednym z nich jest list gończy.
"Poszukiwany: Alex Hyer. Nagroda w złocie do ustalenia."
Rysopis ukazuje istnego demona w ludzkiej postaci.
Jego oblicze ukryte jest pod kapturem, twarz ma surową, o ostrych rysach, i bystrych oczach, zdających się spoglądać w głąb twoich, odczytując wszystko, co ukrywasz. Kpiący uśmieszek maluje się na jego wąskich ustach, otoczonych kilkudniowym zarostem. Widzisz szary akcent na rysopisie, obrazujący okropną bliznę, biegnącą od brwi, łukiem przez skroń, aż do kącika ust. Blizna jest krzywa, szeroka i zdeformowana, jakby nadszarpnięto mu skórę.
- Był tu kiedyś - odzywa się do ciebie gospodarz. - Niewiele się różni od tego tutaj. Pod kapturem ukrywa czarne włosy, rozczochrane, krótkie. W tym mieście wszyscy go znają. Wystrzegaj się pan go. Dość wysoki, szczupły, jakby niedożywiony. Robi wrażenie za dnia, jednak w nocy... W nocy lepiej go nie widzieć. Napije się pan czegoś?
Szczegółowa aparycja:
- kolor oczu: bordowy
- wzrost: 1,84 m
- waga: 72 kg
Umiejętności: Umiejętności Zefira przystosowane są do jego charakteru. Ma niezwykły dar wyciągania informacji, budząc w człowieku fałszywe zaufanie. Absolutnie idealnie kłamie i rozmawia. Nie wdaje się w walkę, gdyż nie to jest jego domeną.
Celnie rzuca małymi nożami, zręcznie posługuje się sztyletem. Umiejętności te zostały po jego mrocznej, jak to nazywa, przeszłości i wykorzystuje je teraz w inny sposób. Umie się skradać, kamufluje się w otoczeniu zwykłymi, ludzkimi sposobami, chociaż niektórzy uważają, że to czary. są to jednak ludzie z IQ poniżej przeciętnego mieszkańca wsi.
Ma wyczulony wzrok i słuch, co zawsze przydawało się mu w jego profesji, można by rzec - gumowe ucho.
Magiczna moc: Jego magiczna zdolność została odkryta w nim, gdy miał 17 lat. Nie znał jej, więc nazwał ją po prostu "Przejście w Cienie". Polega ona na krótkotrwałym przyspieszeniu reakcji ciała jak i umysłu, który twa najwyżej 5 sekund. Porusza się wtedy tak szybko, że może się zdawać, że się teleportuje. Nie może jej jednak nadużywać, gdyż jego ciało nie toleruje takiej szybkości. Przydatne jest to zwłaszcza do przeglądaniu dokumentów i znikaniu ludziom z oczu. Wciąż szuka natury tej umiejętności, zapisków, czy też jakichkolwiek wskazówkach, jak można ją ulepszyć i czy można ją wykorzystywać na inne sposoby. Od wielu lat jednak bezskutecznie.
Rodzina:
- matka: Anilia †
- ojciec: Nieznany
- młodsze rodzeństwo: Flavia †
Zauroczenie: Brak
Ex: Reneste Ilooen
Potomstwo: Roth (Lazare [?]) Ilooen
Historia: Historia Zefira zaczyna się nieciekawie. On sam był wynikiem gwałtu na jego matce, czego nie odebrał zbyt dobrze, będąc dzieckiem. Gdy w wieku siedmiu lat w ten sam sposób pojawiła się jego siostra, matka zmarła podczas porodu. Siedmioletni Zefir, choć niechętnie, wziął siostrę, Flavię pod swoją opiekę. Przy pomocy ludzi z dzielnicy, w której mieszkał, przeżył 6 lat. Pomoc ludzi nie zawsze wystarczała, co popychało chłopca do kradzieży i nielegalnych metod zarabiania. Dołączył do gildii, w której szukał metod zapewnienia swojej jedynej rodzinie godnych warunków życia. Wszystko jednak potoczyło się inaczej. W parę lat nauczyli się kraść i mordować, byle tylko zdobyć to, czego się pragnęło. Nieważne, czy to były błyskotki, ubrania, czy pieniądze. Spodobało im się takie życie.
Flavia odkryła w sobie moc wcześniej, niż Zefir. Jej zdolność oszukiwania ludzkiego wzroku przyprawiała młodzieńca o zazdrość, jednak gdy odkrył w sobie własną magiczną zdolność, poczuł się o niebo lepiej. Gdy gildia się rozbiła, uciekli z miasta w góry. Tworzyli zgrany zespół, wciąż jednak przenosili się z miejsca na miejsce, nie chcąc zwracać na siebie zbędnej uwagi. Kradli i uciekali, sprzedać to, co się ukradło, gdzie indziej. Tak było bezpieczniej, choć nie zawsze się sprawdzało. Pewnego dnia Zefir, wtedy już 21-letni młodzieniec, zauroczył w sobie pewną szlachciankę, jednak popełnił błąd. Pierwszy z wielu tamtego dnia. Zdradził się przed ojcem owej damy, a wtedy, zamiast uciekać, poczuł zbytnią pewność siebie. Okradł go na jego oczach, czując do puszystego mężczyzny odrazę. Wezwano straż. Flavia w tym samym czasie przebywała w sąsiednim pokoju, gdzie okradała bogacza z jego kosztowności. Gdy usłyszała alarm, wróciła do brata. Poczuła gniew. Oślepiła straż i starca, wrzeszcząc, aby ten uciekał. Zefir ją wyśmiał. Złożył siarczysty pocałunek na ustach przerażonej panienki i nie zwracając uwagi na jej szamotaninę, porwał ją ze sobą, mimo nalegań siostry. Niemal natychmiast wysłano za nimi pościg w góry. Flavia była wściekła i przestraszona, jednak Zefir nie przywiązywał zbyt wielkiej uwagi, że widziała jego twarz, słyszała jego głos i znała jego imię. Chciał ją tylko dla siebie, z zamiarem porzucenia jej gdzieś w jakimś burdelu.
Ich konie nie zatrzymywały się, gdy w szaleńczym i ryzykownym pędzie przemierzały niebezpieczną ścieżkę. Kilka razy niemal upadli, jednak udało im się, zdawało się, zgubić pościg. Szlachcianka została zakneblowana i związana, pozostałą noc spędziła z Zefirem. Flavia nie poznawała brata, miała zamiar go rozszarpać. Zasnęła, próbując wmówić sobie, że wszystko będzie dobrze. Jak zawsze. Miała jednak złe przeczucia.
W nocy dopełniła się porażka Zefira. Szlachcianka okazała się być czarodziejką ziemi, która jednym z początkujących zaklęć spętała ich w korzennym uścisku. Nim zdążyli się oswobodzić, straż była już na miejscu. Oboje zostali złapani, a zakładniczka była zdrowa, z jedną, jedyną raną na policzku.
Gdy wrócili do posiadłości, siostra Zefira została stracona, a on sam poddany torturom. Zarówno psychicznie jak i fizycznie został wykończony. Nie mógł sobie wybaczyć swoich błędów, a rana na prawej skroni została stworzona podczas, gdy próbował wyrwać się strażnikom. Na próżno. Przez dwa dni jego ciało było okaleczane w różnych miejscach, kości wykręcane i łamane.
Czwartego dnia jednak wydarzyło się coś niezwykłego. Krata jego celi była otwarta, a strażnicy zupełnie ignorowali jego osobę, szukając... zbiegłego więźnia. Wyczołgał się z podziemi, wciąż zastanawiając się, jakim cudem wzrok ludzi go ignoruje. Szukał wszystkich rozwiązań, jednak na myśl przychodziło mu tylko jedno, bardzo bolesne rozwiązanie - Flavia.
Uciekł z więzienia. Jednak nigdy nie zdołał zbiec wyrzutom sumienia.
Inne zdjęcia: Zefir i Flavia
Autor: ask.fm/AllLifeInTheShadow / GG: 52876628
Chętnie porozmawiam na temat opowieści c;
SIŁA: 15  SZYBKOŚĆ: 80 ZWINNOŚĆ: 60  CZUJNOŚĆ: 25  WYTRZYMAŁOŚĆ: 10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz