Strony

Mieszkańcy

22 sierpnia 2015

Od Namidy - CD. Cirilli

Wzięłam głęboki oddech. Nie przywykłam do tak długich rozmów. W sumie... W ogóle nie przywykłam do rozmów. Przez cztery lata nie widziałam żadnej żywej duszy.
Spojrzałam na dziewczynę, która wyczekiwała niespokojnie odpowiedzi. Muszę się wziąć w garść.
- Nic mu nie jest. Kiedy lekarz się Tobą zajmował zaprowadziłam oba konie do stajni - odpowiedziałam.
Zauważyłam, że Cirilli się trochę uspokaja. Widocznie dla niej również koń był najważniejszy. Rozumiałam ją.
- Jak się czujesz? - spytałam po chwili, niepewnie.

Cirilla?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz